- Latem te 25 punktów wziąłbym w ciemno, teraz odczuwam pewien niedosyt - ocenił po zakończeniu rundy jesiennej trener Marcin Sasal. Latem trafnie zdiagnozowano największy problem zespołu - brak skutecznego napastnika - i - co najważniejsze - potrafiono na to znaleźć receptę. Był nią Andrzej Niedzielan, którego skuszono dobrą ofertą finansową. "Wtorek" nie wahał się porzucić Ruch Chorzów, klub w którym się odrodził po ciężkiej kontuzji. Niedzialan okazał się brakującym elementem w układance Sasala. Już wiosną Korona prezentowała efektowny futbol, ale wówczas nie miał kto strzelać bramek. Jego przyjście do Korony okazało się tak istotnym wzmocnieniem, że odejście dwóch innych kluczowych piłkarzy jak Cezary Wilk (Wisła Kraków) i Jacek Kiełb (Lech Poznań) nie było tak odczuwalne. Następcę Wilka znaleziono bardzo szybko. Został nim pomocnik Slaviji Sarajewo - Vlastimir Jovanović, który spisywał się zaskakująco dobrze, zwłaszcza w pierwszej części sezonu. Gorzej było z zastąpieniem Kiełba. Zakupiony za pół miliona złotych z Legii Maciej Korzym potwierdził, że od chwili gdy został uznany za wielki talent nie robi żadnych postępów. Niewypałem było też zatrudnienie pomocnika z MFK Koszyce - Lukasa Janicza. Z zawodnikiem tym rozstano się już w trakcie sezonu. Na pewno więcej oczekiwano od Pawła Golańskiego. Kielczanie, aby pozyskać swego byłego piłkarza (ostatnio Steaua Bukareszt) przebili swoją ofertą Wisłę Kraków. Po Golańskim widać było ogromne zaległości treningowe. Być może wiosną, po przepracowaniu okresu przygotowawczego, odzyska on dawną formę. Na razie zawodził. Korona zaczęła kiepsko (remis z Zagłębiem i porażka z Widzewem), ale potem zwycięstw, która wywindowała zespół na drugie miejsce w tabeli. W 10. kolejce do Kielc zjechała Legia i to spotkanie pokazało, co jest największą bolączką Korony - zbyt wąska kadra. Z powodu kontuzji nie mógł zagrać Niedzielan oraz Nikola Mijailović, za kartki pauzował Aleksandar Vuković, w trakcie spotkania z boiska wyleciał bramkarz Zbigniew Małkowski i okazało się, że nie ma wartościowych następców. Porażka 1-4 rozpoczęła odwrót, choć w następnej kolejce kielczanie potrafili jeszcze wygrać 1-0 z Lechią w Gdańsku. Potem już do końca rozgrywek nie odnieśli zwycięstwa. Generalnie Korona prezentowała ładny, ofensywny styl. Liderem zespołu bez wątpienia był przeżywający drugą młodość - Vuković. Do chwili odniesienia kontuzji świetnie spisywali się Mijailović i Niedzielan. Solidność defensywy zapewniał doświadczony duet stoperów - Pavol Stano i Hernani. Wciąż bardzo mocnym punktem jest 36-letni Edi Andradina, który swoimi technicznymi umiejętności zawstydza młodszych kolegów. Jeśli Korona zamierza wiosną włączyć się do walki o mistrzostwo Polski albo nawet o podium musi nie tylko utrzymać (są zakusy na Hernaniego), ale poszerzyć kadrę. Potrzebni są lepsi skrzydłowi. Ktoś musi wspomóc w zdobywaniu bramek Niedzielana, zwłaszcza że zawodnik te nie jest w stanie rozegrać całej rundy bez jakiego urazu. Ekstraklasa - wyniki, tabela, terminarz, statystyki Zobacz również: Legia Warszawa - podsumowanie rundy jesiennej sezonu 2010/2011 Lechia Gdańsk po rundzie jesiennej Polonia Warszawa: Podsumowanie rundy jesiennej 2010 PGE GKS Bełchatów - podsumowanie jesieni 2010 Śląsk Wrocław w rundzie jesiennej 2010/2011 Jagiellonia Białystok - podsumowanie jesieni 2010 Wisła Kraków - podsumowanie rundy jesiennej Cracovia w krytycznej sytuacji, zdarzy się cud? Zagłębie Lubin - podsumowanie jesieni 2010 Widzew po rundzie jesiennej Arka Gdynia - podsumowanie rundy jesiennej