"Nie mam sobie nic do zarzucenia, wiem że wszystko się wyjaśni po zbadaniu próbki B. Mam nadzieję, że wynik będzie negatywny" - powiedziała na lotnisku Marek. Na pytanie czy w trakcie igrzysk olimpijskich coś ją zastanawiało, niepokoiło, odpowiedziała: "Nie wiem. Nie mogę nic więcej powiedzieć, jestem strasznie zmęczona, zapewniam jednak, że w Vancouver nie brałam nic". Widać było, że cała sprawa narciarkę bardzo przybiła. Próbka A Korneli Marek wzięta do badań w trakcie igrzysk olimpijskich wykazała wynik pozytywny. Polka miała stosować EPO. W Kanadzie Marek zajęła wraz z koleżankami szóste miejsce w sztafecie 4x5 km oraz niespodziewane 11. miejsce w biegu na 30 km. CZYTAJ RÓWNIEŻ: PKOl: Kornelia Marek na dopingu Kowalczyk o dopingu koleżanki z kadry Kornelia Marek wycofana z zawodów PŚ