Obrażeń doznał o godzinie czwartej rano w dyskotece, do której udał się w czasie zgrupowania w Portugalii. Po incydencie rosyjski lekkoatleta wrócił do Moskwy. "Taka historia miała miejsce, Igor doznał obrażeń twarzy, ale innych szczegółów nie znam - powiedział prezes Moskiewskiego Związku Lekkoatletycznego Wiktor Kurbatow. - Na razie z nim nie widziałem się. Kontuzji nie doznał, nogi i ręce ma całe. Z tego co słyszałem potrzebne będą zabiegi kosmetyczne na twarzy. Być może zawodnik potknął się, upadł i potłukł się." Bardziej surowa w ocenie była trenerka lekkoatletów Natalia Iwanowa. "Igor Spasowchodski naruszył regulamin zgrupowania - powiedziała. - Idąc w nocy do restauracji człowiek musi sobie zdawać sprawę, że nie jest zabezpieczony przed kontaktami z chuliganami lub udziałem w nieszczęśliwych wypadkach. W trakcie przygotowań do igrzysk olimpijskich nie można sobie pozwolić na niepotrzebne wyskoki."