- Pod koniec meczu skakałem do piłki wraz z jednym z piłkarzy rywala. Było bardzo mokro, a przy lądowaniu "uciekło" mi kolano - opisuje Augustyn. - Niestety musiałem opuścić boisko przed czasem - przyznaje 20-latek, który do końca listopada przejdzie zabieg kontuzjowanej nogi. - Żal jest tym większy, że wywalczyłem sobie miejsce w wyjściowym składzie, a drużyna wygrała ostatnie spotkanie. Otwierała się przede mną perspektywa częstszych występów w Rimini - mówi Augustyn, który do włoskiego klubu został wypożyczony z warszawskiej Legii.