Ostatnie turnieje Pucharu Świata odbyły się 8 marca. Wszystkie późniejsze zawody zostały odwołane, w tym pojedyncze imprezy kończące kwalifikacje olimpijskie oraz mistrzostwa Europy w Mińsku. Zgodnie z kwietniowym komunikatem światowej federacji (FIE), do rywalizacji międzynarodowej szermierze wrócą, gdy sytuacja ze zdrowiem publicznym na to pozwoli, ale też, jeśli - co istotne - w zawodach "będą mogli wziąć udział reprezentanci wszystkich krajów oraz zostaną one poprzedzone odpowiednio długim okresem przygotowań". "Właśnie ze względu na przepis, że rywalizacja międzynarodowa wróci w momencie, gdy każdy kraj będzie mógł wysłać swoich zawodników, nie spodziewamy się, że nastąpi to szybko, a na pewno nie w tym roku. Turnieje Pucharu Świata w naszej dyscyplinie naprawdę mają wymiar globalny i w każdym startują przedstawiciele dziesiątek krajów ze wszystkich praktycznie kontynentów, więc by wróciły tradycyjne zmagania pandemia musi praktycznie wygasnąć" - powiedział Konopka. Z "Biało-Czerwonych" na dziś pewna występu w Tokio jest tylko trzecia w olimpijskim rankingu drużyna szpadzistek, a co za tym idzie trzy zawodniczki trenera kadry Bartłomieja Języka będą mogły też wziąć udział w turnieju indywidualnym. W innych broniach Polakom o prawo startu w igrzyskach raczej przyjdzie walczyć w europejskich turniejach kwalifikacyjnych, z których awans uzyska tylko zwycięzca. Ciągle jednak szanse awansu z indywidualnego rankingu światowego mają florecistka Julia Walczyk i szpadzista Radosław Zawrotniak, którzy na dziś są "pierwszymi rezerwowymi". "W każdej z broni do zakończenia kwalifikacji pozostało po jednym turnieju - we florecie to impreza rangi Grand Prix FIE kobiet i mężczyzn, a w pozostałych konkurencjach po jednych zawodach indywidualnych i drużynowych PŚ. Mają się one odbyć do 5 kwietnia 2021. Później, w połowie tego miesiąca, odbędą się tzw. dobijaki o ostatnie wolne miejsca w zmaganiach olimpijskich. W czerwcu 2021 mistrzostwa kontynentów, no a później już igrzyska. Na razie innych planów nie ma" - poinformował. Gdyby coś się zmieniło w tej kwestii, Polacy będą gotowi do startu. "Istnieje szansa, żeby w listopadzie odbyły się młodzieżowe mistrzostwa Europy. Czesi są bardzo zdeterminowani, by przeprowadzić tę imprezę" - dodał. Przygotowując się jednak na negatywny scenariusz związek opracował plan powrotu do współzawodnictwa kraju w szerszej niż zwykle formule. "Juniorzy młodsi, juniorzy i seniorzy - mamy taką szczerą nadzieję - we wrześniu powinni wrócić do rywalizacji. Zaczniemy Pucharem Polski juniorów w szabli w Koninie. Dlaczego? Bo w Koninie mamy pełny dostęp do sali, a szabla jest najmniej liczną bronią, więc będzie nam najłatwiej przetestować nasz protokół sanitarny i wszelkie procedury" - tłumaczył Konopka. W planie są też Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży, po cztery turnieje Pucharu Polski KGHM Tour seniorów w każdej broni, a w październiku związek chce przeprowadzić mistrzostwa kraju. "Ufamy, że uda się przeprowadzić mistrzostwa Polski we wszystkich kategoriach wiekowych. To ważne dla zawodników, dla klubów, dla całego środowiska zarówno ze względów szkoleniowych, jak i psychologicznych. Inaczej się trenuje z myślą o jakimś celu, inna jest motywacja, a poza tym nie chcemy gasić ducha, szczególnie tych najmłodszych adeptów szermierki" - wspomniał szef związku. Jak podkreślił, chcąc pomóc klubom także w wymiarze finansowym, centrala weźmie na siebie wszelkie koszty związane z dodatkowym zabezpieczeniem zawodów. "Dezynfekcja, lekarze, wszelka kontrola stanu zdrowia - wydatki z tego tytułu bierzemy na siebie" - zaznaczył. Na razie kadrowicze mają za sobą pierwsze zgrupowania centralne. "Szpadziści ćwiczyli w Cetniewie, szpadzistki są obecnie w Zakopanem. Stopniowo będziemy włączać kolejne grupy. W związku z brakiem rywalizacji międzynarodowej i miarodajnych sprawdzianów chcemy rozszerzyć grupy, które będą objęte szkoleniem centralnym. Zarówno wśród seniorów, jak i juniorów. W ten sposób zwiększymy konkurencję, a niektórzy dostaną też szansę szybszego rozwoju trenując z najlepszymi w kraju. Poza tym to także część naszej pomocy dla klubów - zabierając więcej zawodników na zgrupowania przejmujemy na siebie także koszty związane z ich szkoleniem. A związek dysponuje środkami, których nie wykorzystaliśmy w czasie pandemii i zamrożenia sportu" - przekazał Konopka. Na listopad, głównie z myślą o seniorach, PS planuje wspólne treningi z zagranicznymi ekipami. "Na pierwszy plan wysuwają się w tej sprawie szpadzistki, bo mają realne szanse na olimpijski medal w Tokio. Mimo wszelkich utrudnień dokładamy wszelkich starań, by ich przygotowania do igrzysk były optymalne. Dlatego zwróciliśmy się z pytaniem do innych federacji, czy zgodziłyby się na wspólny obóz. Mamy już pozytywne odpowiedzi z Estonii, Rumunii i Ukrainy, gdzie szpada kobiet też stoi na najwyższym światowym poziomie" - zauważył. Związek chciałby, aby to zgrupowanie odbyło się w Polsce. "Chętnie przyjmiemy inne ekipy na wspólne treningi, oczywiście w warunkach izolacji i wszelkich epidemicznych obostrzeń. Chcemy zorganizować to w kraju, gdyż mamy już sprawdzone rozmaite procedury, które zdały egzamin m.in. przy uruchamianiu ośrodków COS. Wolelibyśmy być stale pod nadzorem naszych lekarzy, do których mamy pełne zaufanie" - podsumował prezes PS.pp/ sab/ #POMAGAMINTERIA 1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki. Sprawdź szczegóły >>>