Gorbaczowa to jeden z większych rosyjskich talentów w łyżwiarstwie figurowym. Informacje, które napływały na początku tygodnia ze stolicy kraju, brzmiały jednak bardzo niepokojąco. W poniedziałek 16-latka wyszła z lodowiska, na którym odbywała trening, i zniknęła. Ostatnim zarejestrowanym śladem po Gorbaczowej było nagranie z miejskiego monitoringu, na którym było widać, jak wchodzi do parku. Policja od razu zaangażowała się w poszukiwania, do pomocy zgłosiło się także 90 wolontariuszy. W rosyjskich mediach pojawiły się informacje, że śledztwo prowadzone jest zarówno w kontekście typowego poszukiwania zaginionej, jak i kontekście ewentualnego popełnionego morderstwa. W poszukiwania zaangażowano nawet nurków, którzy szukali ciała w rzece. Czarny scenariusz na szczęście się nie ziścił. We wtorek o godzinie 21, ponad dobę po zaginięciu, Gorbaczowa została odnaleziona w jednym z kin, cała i zdrowa. Aż do momentu odnalezienia jej telefon i tablet pozostawały poza zasięgiem. Według rosyjskich mediów sprawa może być jednak dość skomplikowana, a w zaginięciu nie chodzi wcale o kaprys nastolatki, która po prostu postanowiła spędzić trochę czasu w samotności. Kolejne gwiazdy opuszczają Rosję. Olimpijczycy zmieniają narodowość Gorbaczowa miała zaledwie 9 lat, gdy trafiła do Sofii Fiedczenko, wówczas 20-letniej zawodniczki myślącej o trenerskiej karierze. Mała Alina opuściła matkę i rodzinny dom i przeniosła się do trenerki. Od tej pory przez kolejne lata ćwiczyła pod jej okiem, ale nie mieszkała już z rodziną. Z biegiem lat na ich relacji pojawiły się rysy - zdarzyło się, ze Gorbaczowa wolała trenować pod okiem drugiego trenera Władimira Danilkina. Zarazem wciąż mieszkała z Fiedczenko. - Spełniam dwie role: karcę na lodzie i chwalę w domu, ale to nie zawsze działa - mówiła trenerka. Portal sports.ru opublikował długi felieton, w którym autorka, Natalia Marjanczyk, poruszyła temat zaginięcia Gorbaczowej i tego, jak spędziła dzieciństwo w treningowym rygorze. Młoda łyżwiarka ma mieć bardzo luźny kontakt z matką, która nie interesowała się specjalnie życiem córki. Babcia Gorbaczowej miała natomiast powtarzać, że czuje, że trenerka "wykradła" dziecko rodzinie. Łzy na olimpijskim lodowisku w Pekinie. Te sceny obiegły cały świat Temat treningowego reżimu w łyżwiarstwie figurowym w Rosji wraca od lat. Podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie cały świat przypatrywał się 15-letniej Kamili Walijewej. Nastolatka już w Chinach dowiedziała się, że jeszcze przed igrzyskami miała mieć pozytywny wynik testu dopingowego, co wywołało wokół niej medialną burzę, tym bardziej, że uchodziła za faworytkę do zdobycia złotego medalu. W Pekinie Walijewa nie wytrzymała nerwowo, popełniała błędy i zalała się łzami. Media obiegły ujęcia pokazujące jej rozmowę z trenerką, która bardzo ostro krytykowała zapłakaną nastolatkę. Alina Gorbaczowa po odnalezieniu wróciła do mamy. W mediach społecznościowych zapewniła, że jej zniknięcie nie miało związku ze sportem, a Sofia Fiedczenko to "jej ukochana trenerka, z którą będzie pracować nad następnymi występami". Ta historia zbulwersowała Rosję. Teraz żąda ona dużego odszkodowania