"Jesteśmy wdzięczni Raulowi Lozano za wszystko, co zrobił dla polskiej siatkówki, liczymy, że osiągnie jeszcze więcej, ale po igrzyskach przyjdzie czas na zmiany. Ta formuła współpracy chyba się wyczerpała, wypaliła" - dodał prezes PZPS. "Nie jest to wielka tajemnica. Raul Lozano odrzucił naszą ofertę nowej umowy, która weszłaby w życie, gdyby siatkarze przywieźli z Pekinu medal dowolnego koloru. W tej sytuacji sprawa jest raczej przesądzona. We wrześniu rozpiszemy konkurs na stanowisko selekcjonera" - podkreślił Przedpełski. Kto zastąpiłby Lozano? Jednym z kandydatów jest Daniel Castellani, który od dwóch lat z powodzeniem prowadzi Skrę Bełchatów. "Będzie bardzo poważnym kandydatem, jeśli tylko zgłosi się do konkursu. Pojawiają się jednak także inne pomysły, o których za wcześnie mówić. Na razie szkoleniowcem jest Raul Lozano, który ma kontrakt ważny do 31 sierpnia. Były wprawdzie momenty, w których pojawiało się wiele głosów, że powinniśmy go rozwiązać, ale teraz jestem zadowolony, że Argentyńczyk zrealizuje go do końca. Potem poszukamy kogoś nowego" - stwierdził sternik polskiej siatkówki. Być może Lozano poprowadzi jeszcze Polaków w barażowych meczach o awans do mistrzostw Europy (7 i 13 września). "Raul Lozano poprowadzi drużynę w barażach, jeśli będzie chciał sam naprawić, to co stało się w maju w Estonii. Jeśli nie, na 99 procent drużynę przejmie dotychczasowy asystent selekcjonera, Alojzy Świderek" - zakończył Przedpełski.