Transferowa saga dotycząca ewentualnego odejścia Mbappe z PSG ciągnie się od miesięcy. Latem relacje obu stron dość mocno się popsuły - piłkarz nie krył, że marzy o odejściu do Realu Madryt i nie zmierza przedłużać umowy, z kolei klub zapowiadał, że jeśli zawodnik nie zdecyduje się podpisać nowego kontraktu, wówczas zostanie odesłany do drużyny rezerw lub na trybuny. Pat trwał w najlepsze, ale w końcu obie strony zdołały się porozumieć. Formalnie Mbappe wcale nie przedłużył kontraktu, czyli przynajmniej w teorii dopiął swego, a jednak został przywrócony do pierwszego składu PSG. Szczegóły dotyczące sierpniowego porozumienia pozostały sprawą między piłkarzem i klubem i nie zostały ujawnione. Według "L'Equipe" Mbappe wcale nie jest jednak tak bliski bycia wolnym zawodnikiem, jak mogłoby się wydawać. Real marzy o Mbappe. Jest jednak alternatywa, padło nazwisko Tajemniczy zapis w porozumieniu Francuski dziennik twierdzi, że w porozumieniu, jakie klub zawarł z piłkarzem, jest haczyk, które ma dawać działaczom Paris Saint-Germain nowe możliwości. "L'Equipe" nie zdradza szczegółów, ale sugeruje, że nawet po wygaśnięciu kontaktu, do którego dojdzie po zakończeniu bieżącego sezonu, ewentualny nowy pracodawca Mbappe będzie musiał zapłacić za piłkarza. "L'Equipe" uważa przy tym, że wcale nie jest powiedziane, że kontrakt napastnika faktycznie wygaśnie. Działacze i sztab PSG w styczniu mają wrócić do rozmów i zaproponować 25-latkowi kolejną nową umowę, która miałaby przekonać go do rezygnacji z planu przejścia do Realu Madryt. Bellingham podał nazwiska swoich idoli. Kibice są w szoku