Do czwartku specjaliści będą dyskutować w stolicy Górnego Śląska o walce z nieuczciwym wspomaganiem w sporcie, a także zostanie zatwierdzony wybór Witolda Bańki na prezydenta WADA. - Walka z dopingiem jest jak walka ze złodziejstwem, bo w istocie doping jest formą kradzieży sportowego wyniku, sukcesu. Jest formą podeptania czyjegoś wysiłku w sposób nieuczciwy, nierzetelny - podkreślił Duda. WADA powstała w listopadzie 1999 roku jako niezależna fundacja pod przewodnictwem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Jej celem jest walka z niedozwolonym wspomaganiem w sporcie, m.in. poprzez opracowywanie i ustalanie przepisów oraz procedur antydopingowych. Poza tym m.in. publikuje listę substancji zakazanych i wydaje akredytacje dla krajowych laboratoriów antydopingowych. - Jestem przekonany, że ludzie chcą oglądać sport uczciwy. Ludzie nie chcą patrzeć na sportowców, którzy sportowe wyniki zawdzięczają zatruwaniu organizmów, niszczeniu się. Później w ciszy umierają w 40. roku życia albo wcześniej. Nie o to chodzi w sporcie. Walka z dopingiem to także walka o zdrowie sportowców, o pewną kulturę rozwoju sportowego - zwrócił uwagę prezydent. W Katowicach zostanie zatwierdzona decyzja podjęta 14 maja w Montrealu, kiedy przedstawiciele rządów w Radzie Fundacji WADA wybrali Bańkę. Jego kadencja rozpocznie się 1 stycznia 2020 roku. Na stanowisku zastąpi Craiga Reedie'ego, który funkcję tę pełni od 2014 roku jako reprezentant ruchu olimpijskiego. - Cieszę się ogromnie z tego, że urząd ten obejmie mój kolega, jeden z najmłodszych ministrów sportu w moim kraju. Człowiek, który zna sport, bo na światowym poziomie brał w nim udział i rozumie, co to jest sportowa rywalizacja - podkreślił Duda. Duda wyraził nadzieję, że skończą się czasy wręczania medali uczciwym sportowcom wiele lat po zawodach. - Wiem jednak, że walka z dopingiem to niekończące się zmaganie - podkreślił. Anita Włodarczyk złoty medal igrzysk olimpijskich Londyn 2012 odebrała dopiero 26 października. Siedem lat temu na szyi wybitnej młociarki zawisło bowiem srebro. Cztery lata później jednak, po powtórnym przebadaniu próbek, u Tatiany Łysenko wykryto doping i Rosjanka straciła m.in. wywalczony w 2012 roku tytuł. - Mam nadzieję, że nie będziemy musieli obserwować takiej słodko-gorzkiej barwy w oczach sportowców odbierających medale, które powinni byli dostać przed wieloma laty, a nie dostali, bo zostali oszukani. Oszuści co prawda byli później ukarani, okryli się infamią, ale odebrali im możliwość cieszenia się ze zwycięstwa na stadionie - przyznał Duda. - Mam nadzieję, że dzięki państwa pracy młodzi ludzie nie będą sięgali po doping. Będą kierowali się uczciwością i rzetelnością, chcąc z podniesionym czołem osiągać wyniki w sporcie. By nigdy nie musieli się wstydzić - dodał.