Podopieczni Rudolfa Rohaczka w niedzielę wygrali w niezłym stylu z gospodarzami turnieju 3:1 i wydawało się, że z Litwinami również powinni sobie poradzić. Polacy posiadali przewagę, ale razili nieskutecznością. Zwłaszcza gra w przewadze naszego zespołu pozostawiała sporo do życzenia. Po pierwszej tercji nic nie zapowiadało, że biało-czerwoni mogą zejść z lodu pokonani. W 13. minucie Polacy grali w przewadze. Ładną akcję przeprowadziła dwójka Zbigniew Podlipni i Jarosław Różański. Drugi z wymienionych posłał z bliska krążek do pustej bramki. Polacy mieli dużą przewagę, ale fatalnie pudłowali. Znakomicie w bramce litewskiej spisywał się także Arunas Aleinikovas, który wiele razy uchronił zespół przed utratą gola. W trzeciej tercji rywale pokazali naszym hokeistom, jak należy wykorzystywać grę w przewadze. Kiedy Polacy grali w liczebnym osłabieniu, Rafał Radziszewski dwukrotnie musiał wyciągać krążek z siatki. Rozpaczliwe próby zmiany rezultatu w końcówce spotkania (wycofanie bramkarza) nie przyniosły rezultatu. Polacy mieli w Tallinie walczyć o awans do elity, ale po tej porażce ich szanse zmalały niemal do zera. Hokeiści Litwy w ostatnim okresie poczynili znaczny postęp. Mają utalentowanych graczy, występujących w zagranicznych klubach. Ich największa obecnie gwiazda, Dainius Zubrus (nie przyjechał do Tallina) jest jednym z cenionych zawodników w klubie NHL, Washington Capitals. Progres reprezentantów Litwy nie jest jednak na tyle znaczący, by musieli z nimi przegrywać polscy hokeiści. W światowym rankingu oba zespoły dzieli kilka miejsc (Polska - 21, Litwa 27) i wydawało się to oddawać znaczącą różnicę między oboma zespołami. Wynik poniedziałkowego meczu nakazuje zrewidować taką opinię. Poniedziałkowy mecz rozpoczął się pod złym znakiem dla Polaków. Realizatorzy transmisji telewizyjnej w Tallinie, wprowadzając na ekrany podstawowe informacje w tzw. paskach - przed rozpoczęciem spotkania napisali: Polska - Litwa 1:3. Niewiele się pomylili. W drugim poniedziałkowym meczu mistrzostw świata dywizji 1 hokeiści Holandii wygrali z Chorwacją 5:1 (1:0, 2:0, 2:1). W ostatnim spotkaniu rozegranym tego dnia Austria pokonała Estonię 3:1 (0:1, 2:0, 1:0). Polska - Litwa 1:2 (1:0, 0:0, 0:2) Bramki: Jarosław Różański (13.) - Darius Pliskauskas (46.), Arturas Katulis (52.). Sędziował Tomas Turczan (Czechy). Kary: Polska - 12, Litwa - 18 min. Polska: Radziszewski - Piekarski, Borzęcki, Czerkawski, Słaboń, Leszek Laszkiewicz - Śmiełowski, Kłys, Różański, Michał Garbocz, Zbigniew Podlipni - Dulęba, Gonera, Sarnik, Voznik, Michał Piotrowski - Sokół, Bartłomiej Piotrowski, Bagiński, Kolusz, Łopuski. Litwa: Aleinokovas - Katulis, Aliukonis, Pliskauska, Dainius Bauba, Lelenas - Vysniauskas, Kieras, Egidijus Bauba, Kuliesius, Barnatavicius - Nauseda, Kaminskas, Vaiciukevicius, Kulevicius, Slikas - Strimaitis,Lukenskas, Visockas, Kueliauskas, Slikas. Holandia - Chorwacja 5:1 (1:0, 2:0, 2:1) Bramki: Bob Teunissen (20., 26.), Kevin Hoogsteen (35.), Marcel Kars (49.), Lamont Polet (60.) - Kresimir Svigir (48.). Kary: Holandia - 6, Chorwacja - 22, w tym Viliam Chovanec - 10 min. Austria - Estonia 3:1 (0:1, 2:0, 1:0) Bramki: Sean Selmser (24., 60.), Mike Stewart (40.) - Roman Pocionok (16.). Kary: Austria - 10, Estonia - 20 min. 1. Austria 2 9: 1 4 2. Holandia 2 8: 4 3 3. Litwa 2 5: 4 3 4. Polska 2 4: 3 2 5. Estonia 2 2: 6 0 6. Chorwacja 2 1:11 0