Jak odczytać obecność na panelu "Sędziowie - czysta piłka, czysta gra" czołowego do niedawna polskiego arbitra, Grzegorza G., który obecnie jest oskarżony przez prokuratorów we Wrocławiu o udział w zorganizowanej grupie przestępczej? Były premier, wielki fan piłki, Jan Krzysztof Bielecki w publicystycznym, a momentami przejmującym wystąpieniu, próbował odnaleźć znaczenie słów w polskim futbolu. "Ośrodek szkolenia sędziów? Wrocław" - to była niezwykle cenna puenta, jeśli chodzi o obecność Grzegorza G. w liceum im. Stefana Batorego... Jeden przemawiał, jak licealista - Marcin Herra ze spółki PL 2012 oświadczył na wstępie: "Jest sobota". A później dodał, że bardzo mu się podobał artykuł o nim samym zatytułowany "Herra optymizm"... Mimo wypracowania siedmiu punktów, pod którymi podpisy złożyli uczestnicy obrad, mam pesymistyczne myśli. Owoc sobotnich prac jest doprawdy miałki. Zapowiedziano stworzenie grupy roboczej ds. przeglądu i rekomendacji w kwestii statutu i prac PZPN (brr!!!). Fajnie, tyle że ten statut niedawno został opracowany z udziałem przedstawicieli FIFA, PZPN, rządu, a nawet prezydenta RP. Jedną z gwarancji prawidłowego funkcjonowania PZPN jest rokroczne udzielanie absolutorium poszczególnym członkom zarządu. 20 grudnia na Walnym Zgromadzeniu ma nastąpić wykreślenie tego punktu ze statutu. Hulaj dusza, piekła nie ma. Ciekawe, co na to specjalny zespół o jakże ciekawej nazwie... Oto oglądalność meczów 16. kolejki Ekstraklasy - powinienem napisać tak zwanej ekstraklasy - w telewizji: Zagłębie Lubin - Legia Warszawa (61 tysięcy), GKS Bełchatów - Polonia Bytom (40 tysięcy), Ruch Chorzów - Wisła Kraków (70 tysięcy). Sobotni magazyn ligowy w stacji Canal Plus oglądało 20 tysięcy telewidzów... Dlaczego tak słabo? Bo cuchnie, jak bez ogródek zdiagnozował Walter. Dobrze, że tacy ludzie jak Le Guern coś inicjują. Szef Canal Plus na Myśliwieckiej 6 w Warszawie zgromadził wokół stołu zacne grono, tyle że w moim przekonaniu sygnał od sponsorów do PZPN powinien być jeszcze bardziej wyraźny. Za chwilę wzniosłe słowa utoną w powodzi nowomowy szefów związku, którzy twierdzą, że "wynajęcie boiska w Warszawie kosztuje 18 tysięcy miesięcznie" (to Lato), a "największym niebezpieczeństwem są media" (to Piechniczek). Już ponad 500 osób odwiedziło Wrocław, ale Grzegorz Lato nic sobie z tego nie robi. Sekretarz generalny PZPN, Zdzisław Kręcina mówi: "Jak ktoś ma postawiony zarzut, to natychmiast jest przez nas zawieszany". I tyle. A co z tymi, co dobrowolnie pojechali do Wrocławia i przyznali się do popełnionych przestępstw? Co robią Wydział Dyscypliny PZPN i prokurator związkowy? Kompromitują się, zwlekając z postępowaniami. Co innego wyroki sądów powszechnych, a co innego wykluczanie ludzi z środowiska na podstawie regulacji dyscyplinarnych PZPN (nota bene zgodnych z wytycznymi FIFA!). Kiedy panowie, Lato, Listkiewicz, czy Kręcina wreszcie to zrozumieją? Walter prosto w oczy powiedział środowisku piłkarskiemu mało popularną prawdę. Na czele tego środowiska stoi Lato. Tak panie Lato - "polska piłka cuchnie", ale pan się śmiejesz do kamery, mówiąc, że jak ktoś jest młody, to dożyje lepszych czasów... Mniej cuchnących... Czytaj też: BONIEK: Piłkę mogą zmienić działania, a nie debaty! Zakończyły się obrady Okrągłego Stołu dla Polskiej Piłki Okrągły Stół: Naprawa polskiej piłki w 7 punktach