W tym roku Wyścig Dookoła Polski obchodził okrągły jubileusz. Lang, który organizatorem imprezy jest od 1993 roku, po jej 80. edycji cieszył się jak dziecko. Dlaczego? - Między innymi dlatego, że sprostaliśmy niezwykłemu wyzwaniu organizacyjnemu - tłumaczy sam zainteresowany. - Tak padało, że normalnie powinno się chyba wyścig przerwać, a nam udało się go doprowadzić do szczęśliwego finału. Ponadto złapaliśmy wspaniały kontakt z kolarzami, którzy czuli się jakby współodpowiedzialni za wizerunek polskiego kolarstwa. Mijający rok był dla Langa przełomowy także z kilku innych powodów. Choćby dlatego, że po raz pierwszy do Tour de Pologne przystąpiła reprezentacja Polski. - Mamy potwierdzenie, że w przyszłym roku będzie podobnie, a to ogromna szansa dla naszych kolarzy - wyjaśnia organizator, a jako przykład podaje przypadek Marcina Sapy, który dzięki dobremu występowi na Tour de Pologne trafił do najlepszej kolarskiej drużyny świata, Lampre. - Właśnie dlatego będzie nam zależało na tym, aby w przyszłym roku w wyścigu również wystartowała reprezentacja Polski. Chcemy, by polscy kolarze mogli się pokazać i zdobywać punkty do światowego rankingu - dodał uśmiechnięty Lang. Zapytany o największe marzenia, nie przestawał mówić o Tour de Pologne. - Czego trzeba mi życzyć? Moim największym marzeniem jest to, by poprzez Tour de Pologne wychować wielkich kolarzy, którzy potem będą wygrywać największe wyścigi świata. Chciałbym też, aby kontynuowano polskie tradycje w jeździe na rowerze. Chciałbym, aby kolarstwo było chlubą naszego kraju - wyjaśnił. Zapytany o powrót Lance'a Armstronga do kolarstwa szeroko się uśmiechnął. - Armstrongowi należą się wielkie dzięki za odwagę, bo jego powrót nada kolorytu tej dyscyplinie sportu. Już kiedyś walczył z nowotworem, a teraz rzucił sobie kolejne wielkie wyzwanie.- zauważył Lang i stwierdził, że walka o prymat w światowym kolarstwie w nadchodzącym roku będzie wyrównana jak nigdy. - Już nie będzie Armstronga-terminatora, który wygrywa wszystko. Rywalizacja będzie naprawdę duża. Sezon zapowiada się bardzo ciekawie - zaciera ręce Czesław Lang.