Klubowy trener Kokoszki z Wisły Kraków, Maciej Skorża, w pierwszej kolejności stawia na duet Cleber - Arkadiusz Głowacki, sadzając popularnego "Kokosa" na ławce rezerwowych. Jednak mimo bardzo udanego sezonu Głowackiego selekcjoner reprezentacji nie zawahał się postawić na nieopierzonego rezerwistę. Leo szybko zaufał młodemu obrońcy. Holender został trenerem naszej kadry w lipcu 2006 roku, a już w grudniu 20-letni wówczas - i kompletnie pomijany przy ustalaniu składu w klubie - "Kokos" zadebiutował w reprezentacji w towarzyskim spotkaniu przeciwko Zjednoczonym Emiratom Arabskim, wygranym przez Polskę 5:2. Jest drugim obok Michała Pazdana najmłodszym piłkarzem w kadrze na Euro 2008. Dziennikarze i fani futbolu są przekonani, że razem z zawodnikiem Górnika Zabrze Kokoszka jest nadzieją na przyszłość, zawodnikiem, który na ME ma nabrać doświadczenia, które zaprocentuje już w eliminacjach mistrzostw świata 2010. Sam zainteresowany liczy jednak na znacznie więcej. Obrońcy Wisły Kraków przypadła do gustu filozofia Leo Beenhakkera, który często powtarza, że sukces buduje się ciężką pracą - małymi kroczkami. "Kiedyś mogłem tylko pomarzyć o grze w reprezentacji. Później był debiut w meczu z Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi,następnie pierwszy gol w meczu z Estonią na Cyprze. Dalej szeroka 31-osobowa kadra na ME, później węższa, która przyjechała na zgrupowanie, aż wreszcie decyzja selekcjonera, że jadę na ME. Mam nadzieję, że na tym turnieju wykonam kolejny krok wprzód i wskoczę do podstawowej jedenastki" - przyznaje Kokoszka. Dobra gra w kadrze zaowocowała zainteresowaniem "Kokosem" ze strony zagranicznych klubów. Nie tak dawno media informowały o tym, że młodego obrońcę chce pozyskać włoskie Torino.