- Niczego nie chowałem przed Małyszem. W każdej <a href="http://pomponik.pl" target="_blank">plotce</a> jest ziarno prawdy, a tym ziarnem jest fakt, że te kombinezony istnieją. Na skoczni HS-100 nam nie pomogą, bo tu liczy się siła odbicia - powiedział Kojonkoski na łamach "Życia Warszawy". Zdaniem fińskiego trenera walka o medale w sobotnim konkursie rozegra się między trzema zawodnikami. - Martin Hoellwarth, Janne Ahonen albo Adam Małysz, być może do walki włączy się Matti Hautamaeki. Skocznia HS=100 w Oberstdorfie to trudny obiekt. Ma krótki próg, powietrze wciska weń zawodnika. Trzeba mieć ekstremalnie mocne odbicie - stwierdził Kojonkoski, który w gronie faworytów nie wymienił żadnego Norwega. - Ich celem jest przede wszystkim dobry wynik na skoczni dużej. Jeśli tam skoczą tak, jak potrafią, powalczą o medale - podkreślił fiński szkoleniowiec. - Teraz nieodłącznym elementem zwycięstwa w skokach jest szczęście. Co z tego, że genialnie się odbijesz, fantastycznie polecisz, skoro będzie ci wiać mocno w plecy, a rywalowi pod narty? Co nie zmienia faktu, że w Oberstdorfie zazwyczaj takich kłopotów nie było, ale trzeba się z nimi liczyć - dodał.