Bryant zdobył 15 ze swoich 27 punktów w pierwszej kwarcie, w której Amerykanie odskoczyli od rywali na bezpieczny dystans. W pewnym momencie przewaga gospodarzy nad Argentyną wzrosła nawet do 25 punktów. Oprócz gwiazdy "Jeziorowców" duży wkład w zwycięstwo USA mieli Carmelo Anthony, który zdobył 18 punktów i autor kolejnych 15 - LeBron James. Argentynę, która do tej pory nie przegrała w rozgrywanym w Las Vegas turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Pekinie ani jednego meczu, usprawiedliwia brak największych gwiazd w kadrze. Manu Ginobili i Fabricio Oberto (San Antonio Spurs), Andres Nocioni (Chicago Bulls) i Walter Herrmann (Charlotte Bobcats) postanowili odpocząć po trudach sezonu NBA. Najwięcej punktów dla pokonanych - 20 - zdobył Luis Scola. W półfinałach Amerykanie zagrają z Portoryko, a Argentyna zmierzy się z Brazylią. Bilety do Pekinu zdobędą finaliści imprezy. Dariusz Jaroń, INTERIA.PL