- Od razu po losowaniu dzwonili do mnie Kamil Kosowski i Tomek Kłos, z którym wspólnie grałem w Kaiserslautern. Cieszę się na ten mecz - dodał urodzony w Polsce piłkarz. - W Japonii i Korei wiele nam wychodziło. Ja zawsze stawiam sobie jakiś cel. W tym roku chciałem strzelić więcej goli, niż w poprzednim - to się udało. Teraz chcę strzelić więcej na mistrzostwach świata w Niemczech, niż strzeliłem w 2002 roku - wyznał zawodnik Werderu Brema. - Widziałem kilka meczów reprezentacji Polski. To jest dobra drużyna, a na mistrzostwach świata nie ma łatwych przeciwników. Będą wielkie emocje, to będzie ciężki mecz - podkreślił Klose. - To był dla mnie udany rok, ale najważniejsze jest, żeby był udany także dla drużyny. To moja filozofia - musi wygrywać zespół. Moje bramki są ważne, ale nic tak nie cieszy, jak zwycięstwa Werderu, czy reprezentacji Niemiec. Jestem przekonany, że mogę grać jeszcze lepiej. Ważne, żeby ciągle się czegoś uczyć - na każdym treningu, w każdym meczu. Wiem, że potrafię jeszcze więcej - i to chcę udowodnić w przyszłym roku - dodał Klose, który z 16 golami na koncie przewodzi klasyfikacji strzelców Bundesligi.