Dotkliwej porażki doznały wicemistrzynie Polski na inaugurację rozgrywek Euroligi koszykarek. Już w pierwszym meczu trafiły na jednego z faworytów rozgrywek, nie tylko w grupie eliminacyjnej ale też w całej Eurolidze - ROS Casares Walencja. Gdynianki prowadziły jedynie na początku spotkania, 2:0 po dwóch wolnych wykorzystanych przez Alanę Beard. Jeszcze na przełomie pierwszej i drugiej kwarty, po trzech "trójkach" Marszanki i trzech punktach Snicyny gdynianki ze stanu 11:23 wyprowadziły na 20:23 w 14 minucie, jednak był to ich ostatni dobry okres w grze. Minutę później zespół z Hiszpanii prowadził już 30:20 i z każda minutą powiększał przewagę. W ekipie ROS Casares doszło przed sezonem do wielu zmian, pozyskano DeLishę Milton, Amayę Valdemoro, czy Janę Veselą. W Lotosie tymczasem, może poza Matović, każda z nowo pozyskanych koszykarek grała poniżej oczekiwań. Gdynianki miały w środowym meczu mnóstwo strat - aż 37 przy 12 zespołu ROS Casares, zaliczyły jedynie 6 asyst, przy 22 asystach rywalek. To, oraz niska skuteczność, głównie w rzutach za 2 punkty, przyczyniły się do wysokiej porażki. W następnej kolejce spotkań gdynianki na własnym parkiecie spotkają się z innym faworytem grupy C - UMMC Jekaterinburg. ROS Casares Walencja - Lotos PKO BP 51:93 (14:23, 11:21, 12:23, 14:26) ROS Casares: Christina Da Souza Machado 21, Amaya Valdemoro 19, Elisa Aguilar 12, Jana Vesela 10, DeLisha Milton 10, Anna Montanana 8, Elena Tornikidou 6, Roneeka Hodges 3, Lala Palau 2, Marina Ferragut 2. Lotos PKO BP: Ivana Matović 15, Alana Beard 11, Natalia Marszanka 9, Jekaterina Snicyna 8, Michelle Maslowski 5, Emilija Podrug 3, Paulina Pawlak 0, Oliwia Tomiałowicz 0, Jennifer Fleischer 0.