Czerniak wysoką formę zasygnalizował już w eliminacjach. Wygrał je czasem 21,12 s i ustanowił rekord Polski. W finale urwał z tego wyniku jeszcze 0,24. Pierwszego dnia mistrzostw puławianin łącznie na słupku stawał aż sześć razy. Do rywalizacji sztafet przystępował zaledwie kilka minut po wyczerpującej walce na 50 m kraulem, a i tak na swojej zmianie osiągnął trzeci rezultat. Trener o jego wyczynach mówi jednak ze spokojem. "Wiedziałem, że jest w dobrej dyspozycji. Przygotowania do mistrzostw przebiegły bez zakłóceń, udało się uniknąć kontuzji. Czwartek był dla Konrada dobrym testem. Doświadczył dużego natężenia startów, które wytrzymał. Potwierdził, że jest zawodnikiem silnym zarówno fizycznie jak i psychicznie" - ocenił Kizierowski. Wychowanek Wisły Puławy pod okiem dwukrotnego mistrza Europy trenuje w Hiszpanii od ponad trzech lat. "Mam wielkie szczęście, że w młodym wieku mogę pracować z tak utalentowanym zawodnikiem jak Konrad. Świetną robotę wykonał jego poprzedni trener. Konrad cały czas się rozwija, jest ambitny, zmotywowany. Poprzeczkę zawiesił sobie wysoko, ale ma możliwości, by założone cele zrealizować" - podkreślił 34-letni szkoleniowiec. Na świecie o Czerniaku zrobiło się głośno w lipcu, kiedy w mistrzostwach świata w Szanghaju zdobył w wyścigu na 100 m stylem motylkowym srebrny medal. Musiał uznać wyższość tylko Michaela Phelpsa, a wielu kibiców zaczęło się zastanawiać kiedy pokona fenomenalnego Amerykanina. "To rzeczywiście częste pytanie, a ja uważam, że porównywanie Konrada do Phelpsa jest wobec niego (Czerniaka - przyp. red) nie fair. Phelps to najbardziej utytułowany zawodnik w historii tej dyscypliny. W każdym razie on nam nie spędza snu z powiek, nie układamy pod niego treningów" - zaznaczył Kizierowski. Na czym w takim razie Czerniak koncentruje się na treningach? "Pracować trzeba nad wszystkim. Na pewno pływanie pod wodą, zawodnik może być silniejszy, lepszy technicznie, po prostu każdy element można robić lepiej. Nawet w przypadku bardzo doświadczonej Otylii Jędrzejczak ćwiczymy wszystkie elementy. Moim zdaniem jeśli np. nie trenuje się techniki to się ją gubi" - dodał. W Szczecinie 22-letni zawodnik wystartuje jeszcze w dwóch konkurencjach. Już w piątek wieczorem w finale 100 m stylem motylkowym, a w niedzielę tym samym stylem, ale na 50 m.