Raikkonen ma kontrakt z Ferrari ważny do końca 2010 roku, ale włoski team ściągnął do siebie Hiszpana Fernando Alonso z Renault, a w drugim bolidzie zamierza wystawić Brazylijczyka Felipe Massę, wracającego po rehabilitacji spowodowanej operacją głowy. W tej sytuacji w ekipie z Maranello brakuje miejsca dla Raikkonena, więc Ferrari będzie musiało albo wykupić jego kontrakt wart 25 mln euro, albo - za jego zgodą - przesunąć go w strukturach Fiata do rajdów samochodowych. W ostatnich tygodniach prasa motoryzacyjna wielokrotnie pisała o negocjacjach Fina z McLaren-Mercedes i Toyotą, ale w środę jeden z niemieckich magazynów doniósł, że menedżer Raikkonena prowadzi też poważne negocjacje z Red Bull-Renault. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zespół ten niedawno zapewnił, iż nie zamierza zmieniać swojego składu, a w jego barwach startowali w tym sezonie Niemiec Sebastian Vettel i Australijczyk Mark Webber. W dodatku obaj mają ważne kontrakty na przyszły sezon, więc pozyskanie Fina oznaczałoby konieczność zerwania jednej z tych umów. Według dziennikarzy najprawdopodobniej zastąpiłby Webbera.