- Oczywiście cieszymy się ze zwycięstwa, ale druga połowa w naszym wykonaniu delikatnie mówiąc nie zachwycała. Podobnie jak styl całej wygranej - skomentował tuż po zakończeniu pojedynku poznański obrońca. Po chwili oddechu i otarciu potu z czoła dodał: - W drugich 45 minutach oddaliśmy inicjatywę drużynie z Wrocławia. Dopuściliśmy do zbyt wielu groźnych okazji dla nich. Za drugą część tego spotkania mamy do siebie duże pretensje. Niepotrzebnie było bowiem na boisku bardzo nerwowo i chaotycznie. Podsumowując: styl nie budzi zachwytu, ale najważniejsze są trzy punkty. - Trzeci mecz z rzędu kończymy nie tracąc bramki, a to bardzo nas cieszy. Styl naszych wygranych nie jest dla mnie bardzo ważny. Wolę brzydkie, wymęczone wygrane, ale, by było tak szczęśliwie, że zawsze będziemy wygrywać - podsumował "Kiki" Łukasz Klin, Poznań