"Takesure będzie w środę. Rozmawiałem z nim w poniedziałek. Ustaliliśmy, że wsiądzie w samolot o godz. 13.30 we wtorek i w Warszawie pojawi się kolejnego dnia przed południem" - twierdzi kierownik drużyny Ireneusz Zawadzki. Spóźnienie Chinyamy skomplikowało nieco sytuację trenerowi Janowi Urbanowi, gdyż we wtorek zawodnicy przechodzili testy wydolnościowe.