ZOBACZ, JAK LECH ZDOBYŁ PUCHAR POLSKI! - Kiedy służby ochrony nie poradziły sobie z kibicami, została wezwana policja. Użyto broni gładkolufowej i armatki wodnej. Teraz trwa analiza materiałów wykonanych przez nasze zespoły monitorujące. To policjanci, towarzyszący kibicom w drodze na stadion i z powrotem - powiedział Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji. ZOBACZ JAK CHULIGANI ZEPSULI PIŁKARSKIE ŚWIĘTO - Będziemy identyfikować uczestników zajść. Często są to ludzie doskonale nam znani i docieramy do nich szybko. Inni się ukrywają, wyjeżdżają, ale po pamiętnym meczu Ruchu z ŁKS-u wyłapywaliśmy zadymiarzy nawet po 20 miesiącach. We wtorek zarówno pracownicy ochrony jak i policjanci zostali obrzuceni "czym się dało" - kawałkami pokruszonego asfaltu, kamieniami, kawałkami ogrodzenia. Stąd 18 rannych - na szczęście niegroźnie - funkcjonariuszy. Po meczu nie doszło już do ekscesów ani aktów wandalizmu - dodał. Ruch przegrał w finale PP z Lechem 0:1. Mecz obejrzało 25 tysięcy kibiców. MIMO, IŻ DOSZŁO DO KILKU INCYDENTÓW Z UDZIAŁEM CHULIGANÓW, TO JEDNAK PRAWDZIWI KIBICE STWORZYLI NA TRYBUNACH WSPANIAŁĄ ATMOSFERĘ