Przeciwko "jedenastce" zarządzonej przez Anglika protestowali m.in. fani z Poznania ubrani w czarne koszulki, z napisami w języku angielskim. Niektóre nie nadawały się do cytowania w prasie, a łagodniejsze określiły arbitra "oszustem roku". - To nie jest protest, tylko prawda - mówili poznańscy kibice, którzy mieli również gwizdki sędziowskie i czerwone kartki. Trykoty w czarnych barwach zamówili w Grazu, a wykonała im jedna z miejscowych firm zajmujących się nadrukami. Howard Webb podyktował karnego dla Austrii w ostatniej minucie doliczonego czasu gry z Polską, przy stanie 0:1. Ivica Vastic z 11 metrów pokonał Artura Boruca i tym samym ograniczył szanse Polaków na awans do ćwierćfinału do minimum. Mimo że niedzielny trening polskich piłkarzy w Bad Waltersdorf nie był początkowo planowany (jedyne zajęcia tego dnia miały się odbyć wieczorem w Klagenfurcie), pojawiało się na nim kilkunastu kibiców w biało-czerwonych koszulkach i szalikach. Z tego grona wyróżniał się także pan Marek, który od czterech lata mieszka i pracuje w Szkocji. Założył spódnicę w kratę i jak powiedział "być może zdarzy się podwójny cud i awansujemy".