Khalidov to największa gwiazda nie tylko teamu KSW, ale i polskiego MMA. Czeczen z polskim paszportem jest pierwszym reprezentantem naszego kraju, który ma szansę na mistrzowski pas prestiżowej organizacji. 7 marca na gali Sengoku 29-letni Mamed powalczy o tytuł z Jorge Santiago. To będzie drugie starcie tych zawodników. Pierwsze zakończyło się spektakularnym zwycięstwem Khalidova. - Nikt nie dawał Mamedowi większych szans, bo Santiago to mówiąc kolokwialnie "niezły kozak" i mistrz Sengoku. Teraz powalczą o pas. To wielka sprawa, bo jeszcze żaden reprezentant Polski nie walczył o uznany międzynarodowy tytuł. Sengoku to druga gala w Japonii, gdzie MMA jest bardzo popularne i mniej więcej czwarta na świecie. Prestiż tego wydarzenia jest ogromny - podkreśla w rozmowie z INTERIA.PL współwłaściciel KSW, Martin Lewandowski. 29-letni Khalidov reprezentuje jedną, sportową odnogę KSW. Druga ma charakter promocyjny. - Nieładnie mówiąc Mariusz Pudzianowski jest jednym z elementów promocji MMA w Polsce, bo przynajmniej przez najbliższy rok nadal będzie bardziej celebrytą, strongmanem, niż zawodnikiem MMA. Natomiast Mamed to postać znana na świecie, jest chyba szósty w swojej kategorii wagowej w międzynarodowych rankingach - wyjaśnia Lewandowski. Oprócz "Pudziana" do bardziej rozrywkowej części KSW zaliczyć możemy m.in. Przemysława Saletę (w 2007 roku wystąpił na gali KSW VII), Marcina Najmana, a także przymierzanego przez Polsat do występu w kolejnej gali Krzysztofa Oliwę. - Chciałbym jednak stanowczo zaznaczyć, że nie dojdzie do walki Oliwy z Pudzianowskim. Pomysł zakontraktowania Oliwy nie wyszedł od nas, ale od Polsatu. Planujemy, aby walczył z Najmanem, ale nie ma jeszcze żadnych konkretów w tej sprawie - dodaje współwłaściciel KSW, który liczy na dynamiczny rozwój mieszanych sztuk walki w Polsce. - To będzie przełomowy rok dla polskiego MMA. Zrobimy z tego dyscyplinę sportu, o której będzie wiedziała cała Polska- kończy Lewandowski. Zobacz również Pudzianowski i Khalidov przyciągną fanów do Spodka Khalidov kontra Santiago o pas mistrza Sengoku