Była 16 minuta meczu Major League Soccer pomiędzy Kansas City Wizards, a L.A. Galaxy. Dynamiczną akcję przeprowadzali piłkarze Wizards. Jack Jewsbury odebrał piłkę w środku pola Juninho i zagrał ją prostopadle w pole karne, do wbiegającego Davy Arnaulda. Ten uderzył na bramkę Galaxy, ale lot piłki zdołał zmienić bramkarz gości, Donovan Ricketts. Ta nie wpadła do siatki, lecz odbiła się jeszcze od słupka, wprost pod nogi nadbiegającego Keia Kamary. Wydawało się, że strzelenie gola będzie dla niego formalnością, ale okazało się, że to zadanie ponad jego siły. Napastnik rodem ze Sierra Leone robiąc wślizg na będącą dwadzieścia centymetrów od bramki piłkę najpierw w nią nie trafił, a potem co prawda wbił do siatki, ale ręką. Nic więc dziwnego, że spostrzegawczy arbiter Hilario Grajeda gola nie uznał. Kamara gorąco protestował, wymachiwał rękami, szkoda tylko, że kilkadziesiąt sekund wcześniej nie trzymał ich przy sobie. Oczywiście jego pretensje na nic się zdały. Goście dostali rzut wolny z linii bramkowej i już do końca meczu nie stracili gola. Spotkanie na Community America Ballpark zakończyło się wynikiem bezbramkowym. Jeśli komuś wydawało się, że nie można przebić Radosława Matusiaka z Cracovii, który w meczu z Polonią Bytom zmarnował karnego i dobitkę z pięciu metrów, niech koniecznie obejrzy ten film. Da się? Da się! Zobacz kiks piłkarza Kansas City Wizards: