Finały Intel Extreme Masters są organizowane w stolicy województwa śląskiego od 2013 r. i urosły do rangi jednej z najważniejszych imprez e-sportowych na świecie. W poprzednich latach na przełomie lutego i marca fani e-sportu masowo ściągali do katowickiego Spodka. W 2019 roku imprezę odwiedziło aż 173 tysiące uczestników, którzy na żywo oglądali zmagania najlepszych graczy na świecie w takich tytułach jak CS:GO, Warcraft III, Starcraft II, Heroes of the Storm czy League of Legends. Także w ubiegłym roku organizatorzy przygotowywali finały IEM w formule stacjonarnej, przedstawiając zmagania jako imprezę masową. W ostatniej chwili, ze względu na rozpoczynającą się epidemię koronawirusa, wojewoda śląski zakazał jednak udziału publiczności w rozgrywkach, dlatego ostatecznie gracze rywalizowali przy pustych trybunach. Znów zmianom uległ też rozkład gier, w które rywalizowali najlepsi zawodnicy na świecie. W tym roku, wobec trwającej wciąż pandemii, organizatorzy imprezy z firmy ESL zupełnie zmienili formułę wydarzenia. "Dzięki elastyczności, jaką ma nasza organizacja, zaangażowaniu naszych partnerów, realizujemy nasze imprezy. Jak pokazał zeszłoroczny IEM, pomimo zmian organizacyjnych wyniki oglądalności są fantastyczne" - powiedział podczas wtorkowej konferencji prezes ESL Polska Aleksander Szlachetko. Jak zaznaczył, w ubiegłym roku w szczytowym momencie rozgrywki śledziło ponad 1 mln widzów, a łącznie obejrzeli oni ponad 1,8 mln godzin transmisji realizowanych w 22 językach. "Oczywiście, że wolelibyśmy być w Spodku i mieć wielkie targi tuż obok, mieć kolejki fanów i te emocje, natomiast mam nadzieję, że pomimo, że będziemy musieli jeszcze na to poczekać, doczekamy się" - wskazał. Zgodził się z nim uczestniczący w konferencji wiceprezydent Katowic Waldemar Bojarun. "Czekamy na powrót kibiców do hali Spodka. Ze względu na wielkie emocje, ale też na korzyści dla poturbowanych branż hotelarskiej czy gastronomicznej" - przypomniał dodając, że dzięki finałom IEM, przyciągającym dotąd do miasta tłumy, Katowice stały się rozpoznawalne na mapie Europy. Niestety w nowej formie zabraknie interakcji pomiędzy wystawcami a odwiedzającymi Spodek fanami. "To, że Katowice stały się stolicą e-sportu, przyciągnęło też do Katowic mnóstwo firm z szeroko rozumianego sektora technologii informatycznych - zarówno po stronie gier, ale też centrów obliczeniowych i całej związanej z tym technologii" - stwierdził Bojarun i wymienił, że w ubiegłym roku w stolicy województwa śląskiego swoje centra otworzyły takie firmy, jak Hyland, Infobip, PubNub czy TMF Group.