- Jestem bardzo dumna z córki i z całej drużyny. Dziewczyny jechały wspaniale, właściwie od pierwszych okrążeń uzyskały taką przewagę, że nie musiałam się denerwować. Wygrały z olbrzymią przewagą, a że o kilkanaście setnych sekundy miały gorszy czas od Rosjanek, to mnie wcale nie martwi. W końcówce Kasia i jej koleżanki nie forsowały tempa, bo ich wygrana była przesądzona. Trzeba oszczędzać siły - powiedziała nam Renata Wójcicka - mama Katarzyny. - Rozmawiałam z Kasią wczoraj, dzisiaj nie chciałam jej niepokoić. Dziewczyny od rana koncentrowały się - podkreślała. - One są świetnie zgrane, wszystkie myślą za trzy, muszą przecież wszystkie dojść do mety. Jestem dumna z Kasi i całego zespołu, z całego serca im gratuluję! - podkreślała najszczęśliwsza z mam. Nie minęło pół minuty od finiszu Polek, gdy telefon pani Renaty odezwał się. - Właśnie dostałam już pierwszego sms-a, od mojego wychowawcy z liceum, pana Edwarda Hermana, który jest niesamowitym kibicem. - Kasia była przygotowana na medal na "trójkę" (na dystansie 3 km - przyp. red,), ale Holenderki pobiły rekord toru na pierwszej i drugiej parze, na dodatek doszła dyskwalifikacja, która spowodowała, że w starcie na 1500 metrów córka była spięta. Ja tego spięcia u niej nie wyczuwałam, ale ona sama o nim mówiła - opowiada pani Renata. W półfinale Polki zmierzą się jutro z Rosjankami. - Oby było jak najlepiej, oczy mi się śmieją, zwłaszcza, że Hania pięknie wymalowana jest z policzkami na biało-czerwono - cieszyła się Renata Wójcicka. Kilkanaście minut po biegu Katarzyna Bachleda-Curuś wpadła na trybuny na moment, aby wyściskać córę, dać buziaka mężowi i mamie, po czym musiała udać się na kontrolę antydopingową, gdyż los padł właśnie na nią. Oprócz wysłannika INTERIA.PL rodzinie gratulacje awansu Katarzyny do półfinału złożył red. Tomasz Zimoch z Polskiego Radia, który przeprowadził też wywiad z panią Renatą, a dla umilenia pobytu Hani w Adler Arenie znalazł smakowitego batona. Pani Renata Wójcicka i jej córka Katarzyna są ambasadorami akacji Procter and Gamble "Dziękuję Ci, Mamo!", w ramach której cała rodzina może być podczas igrzysk w Soczi 2014 razem. Akcja "Dziękuję Ci, Mamo" ma na celu wyrażenie podziękowania mamom olimpijczyków, za wsparcie, którego im udzielały na samym początku kariery. - Dzięki temu wsparciu dzisiaj możemy przeżywać emocje na igrzyskach - podkreśla Małgorzata Mejer z Procter and Gamble Polska. Korespondencja z Soczi, Michał Białoński ----- "Partnerem wyjazdu jest kampania Procter&Gamble "Dziękuję Ci, Mamo!"