Na dwa dni przed pierwszym finałowym meczem tegorocznych rozgrywek atmosfera panująca w Lesznie staje się coraz bardziej gorąca. Już w niedzielę na stadionie im. Alfreda Smoczyka Unibax Toruń i Unia Leszno zmierzą się po raz pierwszy. Włodarze leszczyńskiego klubu spodziewają się, że na trybunach nie będzie wolnych miejsc. Podobnie myślą żużlowcy, którzy starają się maksymalnie przygotować do wielkiego finału. "To będą niesamowicie zacięte zawody. Na pewno nie będzie łatwo, zapowiada się ciężkie spotkanie. Torunianie nie należą do prostych przeciwników. Ja za swej strony zrobię co w mojej mocy, by wszystko poszło po naszej myśli. To samo uczyni też cała drużyna i tego możemy być pewni. Chcemy wywalczyć złoto dla Leszna i Unii" - zapowiada Krzysztof Kasprzak. Krajowy lider "Byków" poinformował nas, że w minioną niedzielę podczas 57, Memoriału im. Alfreda Smoczyka, który corocznie rozgrywany jest w Lesznie, sprawdzał swoje motocykle. Do każdego wyścigu wyjeżdżał na innej maszynie, by przekonać się, która najlepiej będzie spisywała się na tym torze. Jak twierdzi Kasprzak wnioski wyciągnięte z zawodów mają zaowocować już w czasie potyczki z Unibaxem. W tej nie będzie miejsca na testy i próby, bo każdy wyścig będzie miał istotne znaczenie dla losów całej konfrontacji. Konrad Chudziński