Występ na niemieckich stadionach okazał się porażką. W Polsce rozgorzała dyskusja nad przyszłością Pawła Janasa na stanowisku selekcjonera. Jednym z kandydatów na ewentualnego następcę "Janosika" jest Henryk Kasperczak. - Na razie nikt ze związku ze mną nie rozmawiał o ewentualnej pracy z reprezentacją. Prezes Listkiewicz nie złożył mi żadnej propozycji. Poza tym... Paweł Janas jeszcze nie zrezygnował. Z tego co słyszałem, powiedział na konferencji prasowej, że się nie pakuje - powiedział Kasperczak na łamach "Super Expressu". Kasperczak nie narzeka na brak ofert. Szkoleniowiec ma propozycje z Olympique Marsylia, z Senegalu, Turcji i ostatnio z Kataru. - Jest trochę propozycji. Wybiorę najlepszą - stwierdził trener, który po kilkudniowym pobycie w Niemczech wraca do kraju. - A kto to by przewidział, że po dwóch meczach będziemy się pakować.?! Takiego scenariusza nie przewidziałem. Załamała nas przedwczorajsza wygrana Ekwadoru z Kostaryką. Jadę do Polski, bo stęskniłem się za żoną. Ale do Niemiec jeszcze wrócę na kilka meczów - dodał. Kasperczak nie dał się namówić na ocenę gry biało-czerwonych. - Trzymajmy kciuki za naszych w trzecim meczu - z Kostaryką. Grają o honor. Powinni zrobić wszystko, by wygrać - zakończył Kasperczak. Zobacz WYNIKI i TABELE wszystkich grup MŚ 2006 Zobacz galerie zdjęć z mundialu