- Paweł Brożek ma jeden problem - nie potrafi się przełamać w zdobywaniu bramek, ale ma moje pełne zaufanie - powiedział Kasperczak na konferencji prasowej. Najlepszy snajper "Białej Gwiazdy" w ostatnich latach nie strzelił w wiosennych spotkaniach Ekstraklasy ani jednego gola. Ostatni raz w ligowym spotkaniu trafił do bramki 24 października w meczu z Piastem Gliwice. W tym sezonie, na razie, zatrzymał się na pięciu golach. W dwóch poprzednich zdobył ich odpowiednio: 19 i 23. - Od dawna mówię i słyszę o tym przełamaniu, ale jakoś to nie następuje. Skąd ta słabsza forma? Nie wyglądam dobrze fizycznie. Myślałem, że po zimowej kontuzji mięśnia przywodziciela mój organizm trochę odpocznie, a poszło to w odwrotną stronę. Straciłem rytm grania, rytm treningowy i to widać na boisku - powiedział Paweł Brożek. Najbardziej martwi go nie to, że marnuje dogodne sytuacje, ale fakt, że w ogóle się w nich nie znajduje. - Przed tygodniem w Bytomiu nie oddałem strzału na bramkę. Cieszę się bardzo, że mimo słabszej dyspozycji trener mi ufa. Ale tego zaufania nie wolno mi nadszarpnąć, lecz się za nie odwdzięczyć. Może już w sobotę w Warszawie strzelę gola? Polonia to jeden z zespołów, któremu często strzelałem bramki - dodał Brożek. Sytuacja kadrowa krakowian przed tym spotkaniem jest bardzo dobra. Powrócili do zespołu Urugwajczyk Pablo Alvarez i Słowak Peter Szinglar. Do dyspozycji trenera będzie też Radosław Sobolewski. Według Kasperczaka powoli wraca do zdrowia także Łukasz Garguła, który jednak jeszcze nie może grać. - Dostał zielone światło na zwiększanie obciążeń. Myślę, że niedługo dołączy do reszty zawodników - powiedział Kasperczak. Inny zawodnik Wisły, który od dłuższego czasu pauzuje - Brazylijczyk Cleber - też niedługo zacznie grać. Po złamaniu żeber na razie biega i ćwiczyć na siłowni. W przyszłym tygodniu może rozpocząć indywidualne treningi z piłką.