Z sześciu drużyn Czarnego Lądu, do drugiej rundy awansowała tylko Ghana. W piątek ostatnie spotkanie fazy grupowej rozegra jeszcze Wybrzeże Kości Słoniowej, ale jego szanse na występ w kolejnej fazie są czysto teoretyczne. "Spodziewałem się czegoś więcej po zespołach afrykańskich. Zresztą ich oczekiwania też pewnie były dużo większe. Zabrakło im głównie skuteczności. Poczekajmy jednak z ostatecznymi ocenami na dzisiejszy mecz Wybrzeża Kości Słoniowej i spotkanie Ghany z USA" - powiedział Kasperczak, który z piłkarzami Wisły przebywa na zgrupowaniu w Zakopanem. Szkoleniowiec przez wiele lat pracował z afrykańskimi piłkarzami. W latach 1993-1994 prowadził reprezentację Wybrzeża Kości Słoniowej, 1994-98 drużynę Tunezji, 1999-2000 - Maroko, 2001-2002 był trenerem w Mali, a w latach 2006-2008 był selekcjonerem drużyny narodowej Senegalu. Zapytany o faworytów mundialu Kasperczak powiedział, że ma kilka typów, ale najbardziej przekonuje do gra reprezentacji Argentyny. "Już przed rozpoczęciem imprezy wskazywałem na Argentynę. I mecze grupowe potwierdziły moje przypuszczenia, a ten zespół pokazał grę na wysokim poziomie. Brazylia też pokazuje się z dobrej strony. Niemiłe niespodzianki to dla mnie porażki przede wszystkim odpadnięcie Francuzów i Włochów. Nawet Anglia jak do tej pory także zawodzi, choć +prześlizgnęła+ się do 1/8 finału. Jak widać, niespodzianek nie brakuje" - zaznaczył. Plan treningowy zgrupowania w Zakopanem trochę przeszkadza wiślakom w kibicowaniu. "Staramy się usiąść przed telewizorem jak najczęściej, ale - zwłaszcza po południu - możemy zobaczyć tylko jedną połówkę meczu i już trzeba biec na trening. Tak więc niestety wynik poznajemy dopiero po powrocie. Za to wieczornych spotkań już nie odpuszczamy i zwykle oglądamy je wspólnie. Oczywiście są gorące komentarze i spory - głównie natury technicznej, ale i także zwykłe emocje kibica" - powiedział Łukasz Garguła. Pomocnik Wisły jest zawiedziony grą dwóch najlepszych ekip poprzedniego mundialu. "Czuję się zawiedziony grą reprezentacji Włoch i Francji. Obie drużyny bardzo mnie rozczarowały. Dlaczego tak słabo im poszło? Myślę, że po prostu piłkarze byli zmęczeni. Liga w tych krajach, podobnie jak w Anglii, która też nie zachwyca, trwa praktycznie cały rok. Teraz wychodzą trudy sezonu. Piłkarze mają wszystkie w nogach sporo spotkań i to właśnie przekłada się na dyspozycję w mundialu" - ocenił Garguła. Miłą niespodzianką stanowi natomiast gra reprezentacji Ghany. "Nie liczyłem na ich dobry występ. A Słowacja? To przecież drużyna, która chyba nawet nie miała nadziei na wyjście z grupy. A tu proszę! Niespodzianka i to jaka. Komu kibicuję? Podobnie jak większość kolegów Argentynie. Ale i Hiszpanii. A kto wygra? Nie wiem, ale bardzo chciałbym, żeby w finale spotkały się właśnie te dwie drużyny" - przyznał. Zdaniem Garguły najlepszym piłkarzem mundialu jest Argentyńczyk Lionel Messi. "Według mnie jest tu wielką indywidualnością. Praktycznie wygrywa każdy pojedynek +jeden na jeden+. Myślę, że ma duże szanse na to, żeby zostać najlepszym graczem mistrzostw" - zakończył.