- Nie sądzę, by sensowne było kupowanie piłkarzy, tylko dlatego, ze ktoś ma na to pieniądze. Dobra drużyna rozwinie się w sposób naturalny, a próba przyspieszenia tego procesu wielkimi pieniędzmi może być niebezpieczna. Jeśli klub jest dobrze prowadzony, a pieniądze które w tej chwili mają, zostaną wydane w odpowiedni sposób, Manchester City będzie groźny. Ale pieniądze nie sprawią cudu z dnia na dzień - ostrzega Fabregas. - Dla przykładu, Manchester United ma dosyć drogich piłkarzy, jednak zdobyli mistrzostwo, bo byli zespołem, grali dobry futbol i mieli odpowiednią atmosferę w drużynie. W Arsenalu wolimy stawiać na rozwój młodych piłkarzy i stwarzanie im szans. Ja też kiedyś dostałem tu taką szansę, gdy byłem nastolatkiem. Inne kluby mogą wydawać pieniądze, jak chcą, ale my jesteśmy zadowoleni z naszej filozofii prowadzenia klubu. Cieszę się, że jestem jej częścią - przekonuje Hiszpan. - W przyszłości City może być w czwórce najlepszych zespołów. Wszystko jest możliwe. Na pewno w tej chwili mają coraz wyższe ambicje. Ale tylko czas pozwoli nam odpowiedzieć na pytanie, czy odniosą sukces.