- Rywalizacja była bardzo zacięta. Dzięki dwóm wygranym wyścigom ostatniego dnia pokonaliśmy zdecydowanych faworytów, załogę amerykańskiego jachtu Spookie. Dowodził nim lokalny bohater Peter Holmberg, zdobywca Pucharu Ameryki w teamie Alinghi - poinformował mieszkający w Olsztynie Jabłoński, który w sierpniu skończy 53 lata. Jeden z najlepszych skipperów w historii, który w 2002 roku został mistrzem świata w match racingu i przez 18 miesięcy był liderem rankingowej listy, ocenił, że były to bardzo trudne regaty. - Nasza załoga z dnia na dzień była coraz lepiej zgrana. Wszystkie skomplikowane manewry wykonywała sprawnie, a dzięki dobrej taktyce jacht żeglował z optymalną szybkością. Wygraliśmy w sumie pięć wyścigów i trzykrotnie byliśmy na drugim miejscu. Osobiście jestem bardzo zadowolony z tego wyniku. To zwycięstwo jest sporą niespodzianką, nie tylko dla nas, ale i dla naszych utytułowanych rywali - dodał Jabłoński, który w tym roku zdobył złote medale bojerowych mistrzostw świata i Europy.