ZOBACZ ZAPIS RELACJI Z MECZU KANADA - ŁOTWA Kto spodziewał się szturmu Kanadyjczyków na łotewską bramkę w pierwszej tercji srodze się zawiódł. Trzeba przyznać, że Kanada posiadała lekką przewagę, ale nie potrafiła udokumentować tego golem. Na wysokości zadania stanęli łotewscy obrońcy, a ostatnią instancją był Edgars Masalskis, który w kilku sytuacjach zapobiegł utracie gola. Najlepsze okazje do pokonania Masalskisa mieli Shawn Horcof (11. min) i Marty St. Louis (20. min). W dotychczasowych spotkaniach na MŚ w Szwajcarii Kanadyjczycy imponowali znakomitą grą w przewagach. W I tercji meczu z Łotwą dwukrotnie grali z przewagą jednego zawodnika, ale okazji nie wykorzystali. W drugiej tercji Kanadyjczycy wyraźnie podkręcili tempo i na efekty nie trzeba było długo czekać. Prowadzenie dla wicemistrzów świata zdobył w 27. minucie Dany Heatley, który ładnym strzałem wykończył składną akcję zespołu. W 35. minucie Kanadyjczycy pokazali, że grę w przewadze potrafią spożytkować. Dan Hamhuis huknął spod niebieskiej linii i Masalskis musiał po raz drugi wyciągać krążek z siatki. W 38. minucie na ławce kar przebywało dwóch Łotyszy. Kanadyjczycy mieli ponad minutę, żeby wykorzystać grę w podwójnej przewadze. Nawet ich trener poprosił o czas, żeby przeprowadzić skuteczną akcję. Łotysze jednak ofiarnie się bronili, a kiedy na lód wrócił Herberts Vasiljevs wyszli z błyskawiczną kontrą. Guntis Galvins zmusił do kapitulacji Chrisa Masona i Łotysze przegrywali już tylko 1:2. Odpowiedź Kanady była jednak błyskawiczna. 17 sekund później bramkę na 3:1 strzelił Steve Stamkos. Trzecia tercja rozpoczęła się zaskakująco. W 42. minucie Herberts Vasiljevs znalazł sposób na kanadyjskiego golkipera. Niespełna dwie minuty później Kanada znów prowadziła dwoma bramkami. Indywidualną akcją popisał się Matthew Lombardi, który ładnie minął obrońcę, położył na lód Masalskisa i skierował krążek do pustej bramki. Wydawało się, że Kanadyjczycy kontrolują wydarzenia na lodzie, ale na własne życzenie doprowadzili do nerwowej końcówki. Dany Heatley i jego koledzy "łapali" kary, ale rywale nie potrafili tego wykorzystać. Łotysze w pewnym momencie grali nawet 6 na 3, kiedy na ławce kar siedziało dwóch Kanadyjczyków, a Masalskis zjechał do boksu. Nawet wówczas Łotysze nie byli w stanie zmusić do kapitulacji Masona. Kanada jak najbardziej zasłużenie awansowała do półfinału w którym zmierzy się ze zwycięzcą meczu Szwecja - Czechy. Kanada - Łotwa 4:2 (0:0, 3:1, 1:1) Bramka: 1:0 - Heatley (26:37), 2:0 - Hamhuis (34:03, w przewadze), 2:1 - Galvins (37:30, w osłabieniu), 3:1 - Stamkos (37:47 w przewadze), 3:2 - Vasiljevs (41:27), 4:2 - Lombardi (43:07) KANADA: 50. Chris Mason - 2. Dan Hamhuis, 6. Shea Weber, 9. Derek Roy, 15. Dany Heatley, 91, Jason Spezza - 44. Marc-Edouard Vlasic, 55. Braydon Coburn, 17, Steve Stamkos, 19. Shane Doan, 26. Marty St. Louis - 3. Frew Doughty, 4. Chris Phillips, 10. Shawn Horcoff, 12. Mike Fisher, 16. Travis Zajac - 5. Luke Schenn, 29. Joel Kwiatkowski, 8. Scottie Upshall, 18. Matthew Lombardi, 20. Colby Armstrong. Rezerwowy bramkarz. 30. Dwayne Roloson ŁOTWA: 31. Edgars Masalskis - 7. Karlis Skrastins, 26. Krisjanis Redlihs, 5. Janis Sprukts, 10. Lauris Darzins, 75. Girts Ankipans - 13. Guntis Galvins, 18. Georgijs Pujacs, 12. Herberts Vasiljevs, 17. Aleksandrs Nizivijs, 47. Martins Cipilis - 2. Rodrigo Lavins, 11. Kristaps Sotnieks, 14. Guntis Dzerins, 19. Mikelis Redlihs, 21. Armands Berzins - 3. Oskars Bartulis, 15. Aleksandrs Jerofejevs, 22. Aleksejs Sirokovs, 29. Aigars Cipruss. Rezerwowy bramkarz: 30. Sergejs Naumovs.