Dziennikarze zwrócili 21-letniemu skoczkowi uwagę, iż kilkukrotnie zdarzało się w ostatnich latach, że gdy Adam Małysz nie skakał w danym konkursie, reszta Polaków spisywała się lepiej, niż zwykle. - Nie potrafię tego wyjaśnić, ale nie uważam, by to, czy Adam jest z nami, czy go nie ma, miało na nas jakiś wpływ. Może to kwestia skoczni. Możliwe, że ta skocznia nam sprzyja i dobrze się na niej czujemy. Ja osobiście bardzo lubię tutaj skakać - przekonuje Stoch. - Ogólnie dzisiejszy trening był dobry, oddałem dwa równe skoki - ocenił. - Nie są one tak dobre, jakbym sam oczekiwał, jeszcze trochę odległości brakuje. Są jednak powtarzalne, a to jest ważne. Zastanawiano się, czy polskim skoczkom nie szkodzi presja mediów i kibiców. - Myślę, że nie chodzi o presję, psycholog nam bardzo pomaga w tym, by tę presję odrzucić. Ja żadnej presji nie czuję. Pomaga nam też po kolei realizować swoje cele. Młody skoczek zapytany, jaki jest jego najważniejszy cel, odparł: - Mój cel jest bardzo prosty, Chcę cieszyć się tym, co robię i czerpać z tego jak największą radość.