Caspersen Falla w niedzielę była druga w sprincie Pucharu Świata w Drammen, wygrała Amerykanka Kikkan Randall, a Kalla zajęła trzecie miejsce. Bjoergen przybiegła na piątej pozycji. W Oslo powiedziała, że w tych mistrzostwach świata najmniejsze szanse medalowe ma właśnie w sprincie. 21-letnia Maiken Caspersen Falla wykazująca świetna formę podkreśliła, że cieszy się, iż cała uwaga mediów przed MŚ skupia się na Bjoergen. - Nie odczuwam żadnej presji i nikt nie oczekuje ode mnie medalu. Pozostaję w cieniu Marit i mam spokój i luksus psychiczny, ponieważ startuję z pozycji outsidera. Dla szwedzkich mediów oczywistym faworytem jest dwukrotna medalistka olimpijska z Vancouver Charlotte Kalla, a dziennik Expressen napisał "to Falla może zaskoczyć wszystkich". Szwedzkie gazety zwracają też uwagę na ostre zakręty trasy sprintu. Asekurancko zastrzegają się "nie chcemy zapeszać, ale po szwedzku nazwisko Norweżki znaczy... upaść. - Bjoergen jest silna, lecz w sprincie najbardziej obawiam się Caspersen Falli, która jest teraz w znakomitej formie. Ostatnie zawody przed MŚ i jej drugie miejsce z pewnością wzmocniły ją bardzo psychicznie, ale też i mnie - powiedziała Kalla. Skandynawscy bukmacherzy oceniają na zimno i mają swoich faworytów. Firma BetClic przewidziała następującą kolejność czwartkowego sprintu. Złoto dla Kikkan Randall, srebro dla Marit Bjoergen, brąz dla Arianny Follis, czwarte miejsce dla Caspersen Falli. Dla Kalli przewidziano ósmą pozycję, a dla Justyny Kowalczyk miejsce jedenaste, i wygraną w stosunku do stawki 1:30, gdyby Polka zdobyła złoto. Zbigniew Kuczyński