Prasa w Gruzji nie zostawia na nim suchej nitki. "Kaładze nigdy nie był idolem w Gruzji, ponieważ tak naprawdę do tej pory nie pokazał niczego wielkiego w meczach reprezentacji" - tak o jednym z najbardziej utytułowanych gruzińskich piłkarzy ostatnich lat pisze "Msoklio Sport". Nieoczekiwane słowa padły także z ust komentatora telewizji "Rustavi Ori". "Kaładze zrewanżował się Gruzji za to, co Gruzja mu zabrała" - powiedział sprawozdawca, odnosząc się do incydentu, po którym zginał brat piłkarza. Lewan Kaładze na początku 2006 roku został porwany i zamordowany w Tbilisi. Tymczasem włoska prasa przypomina, że wyczyn Kaładze nie jest bez precedensu. Dwa razy piłkę do własnej bramki w 1970 roku w towarzyskim meczu przeciwko Hiszpanii skierował obrońca reprezentacji Włoch Sandro Salvadore.