Japończyk przekonywał w wywiadzie dla "Westdeutsche Allgemeine Zeitung", że nie kontaktował się z nim żaden przedstawiciel mistrzów Anglii, a wszelkie informacje o jego transferze są jedynie spekulacjami. "Mogę jedynie powiedzieć, że tutaj, w Dortmundzie, znalazłem perfekcyjne miejsce do gry w piłkę i czuję się tu komfortowo" - powiedział Kagawa. Kagawa był odkryciem sezonu w Bundeslidze. Trafił do Borussii z Cerezo Osaka w lipcu ubiegłego roku za zaledwie 295 tysięcy funtów, a strzelił osiem goli w 17 meczach. Dorobek z pewnością byłby jeszcze lepszy, gdyby nie kontuzja stopy, jakiej nabawił się w styczniu podczas Pucharu Azji. Po rundzie jesiennej magazyn "Kicker" uznał go najlepszym ofensywnym pomocnikiem Bundesligi. "Muszę ciężko pracować, aby wrócić do składu Borussii, nie mogę marnować czasu na inne sprawy" - powiedział, dając do zrozumienia, że nie zamierza zmieniać klubu w tym okienku transferowym. Umowa Kagawy z Borussią wygasa w 2013 roku, ale piłkarz przyznaje, że nie ma nic przeciwko grze w innym wielkim klubie, jasno dał jednak do zrozumienia, że musiałby być to uczestnik Ligi Mistrzów. Wcześniej media podawały, że japońskim pomocnikiem interesują się takie kluby, jak: Villarreal, Atletico Madryt oraz Juventus i Tottenham. Z kolei według brytyjskiej stacji "talkSport" Manchester United byłby gotów wyłożyć za piłkarza Borussii 20 mln funtów (24 mln euro).