W półfinale Ligi Światowej 2007 Polska przegrała z Brazylią 1:3. Biało-czerwoni w niedzielę zagrają o 3. miejsce z USA. W wielkim finale spotkają się Brazylia i Rosja (godz. 20.00). - To nie jest czas, to nie jest moment na wygranie ważnej imprezy. Musimy jeszcze trochę poczekać. Pamiętajmy jednak, gdzie byliśmy rok temu. Patrzmy w przyszłość, analizujmy. Mogę tylko pogratulować Brazylijczykom zwycięstwa. Może nasze pięć minut nadejdzie w mistrzostwach Europy - podkreślił Kadziewicz. - Nie będę oceniał drużyny. Mogę mówić o sobie. Zagrałem źle. Zaczyna mnie wkurzać Ricardo, który "zawiązał" mnie na środku, mimo że nie pokazał fenomenalnego kunsztu. Zagrał poprawnie, a ja się nie dostosowałem do poziomu - ocenił samokrytycznie reprezentant Polski. - Chcielibyśmy stanąć na podium tak dużej imprezy jaką jest Liga Światowa. Podziękować naszej wspaniałej publiczności, bo byli zawsze z nami. Są po prostu fantastyczni. Na pewno zrobimy wszystko, żeby wygrać z USA - zakończył Kadziewicz. Robert Kopeć; Katowice