"Podczas kręcenia zdjęć piłkarze robią to co lubią czyli strzelają, robią zwody oraz okazują radość po zdobyciu bramki. Nagrywanie odbywa się na sali gimnastycznej w jednej z miejscowych szkół, gdzie na parkiecie położono prawdziwą trawę" - opowiadał w rozmowie z INTERIA.PL kierownik reprezentacji Polski Krzysztof Rola-Wawrzecki. - "Dzisiejsza sesja zdjęciowa trwała ponad dwie godziny i była przeznaczona głównie dla TPSA" - dodał. Jedna grupa piłkarzy uczestniczyła w kręceniu reklamówek w poniedziałek, a kolejna pojawi się na planie we wtorek wieczorem zaraz po meczu z rezerwami FC Kaiserslautern. Trener Paweł Janas ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy. Jedynie Bartosz Bosacki jest lekko przeziębiony i będzie czekał na decyzję lekarza. Środowy mecz z USA rozpocznie się o bardzo nietypowej godzinie, gdyż pierwszy gwizdek ma zabrzmieć dokładnie o 20:07. Dlaczego? - Nie wiem, sam się zdziwiłem jak dostaliśmy od Amerykanów faks, w którym przepraszają, że mecz rozpocznie się nie o 20:06, ale o 20:07. Wydaje mi się, że wynika to z potrzeb telewizyjnych, bo innego wytłumaczenia nie widzę - wyjaśnił Rola-Wawrzecki. We wtorek, o godz. 11:00 kadrowicze mają trening na głównej płycie stadionu FC Kaiserslautern, a o godz. 15:00 na boisku szkółki młodzieżowej 1FCK zmierzą się z amatorską drużyną tego miasta. Co ciekawe boisko juniorskich drużyn, na którym zostanie rozegrany mecz ma podgrzewaną murawę... W polskiej Orange Ekstraklasie podgrzewane murawy to wciąż towar deficytowy. Andrzej Łukaszewicz, Kaiserslautern