- Poziom rywalizacji był niewiarygodnie wysoki i wyrównany. Na osiem kilometrów przed metą szanse na podium miało jeszcze siedem tandemów, które jechały prawie razem. Różnice były minimalne, wynosiły do kilku sekund. Gdy pozostały cztery kilometry do mety, na stromym kilometrowym podjeździe zaatakowali Włosi, bracia Ivano i Lucca Pizzi, a nam zabrakło już sił, by ich skontrować. Wyprzedzili nas o pięć sekund - powiedział pochodzący z Jeleniej Góry Korc, który w grudniu skończy 39 lat. - Chcieliśmy w Londynie zdobyć złoto. Nie udało się. W wyścigu na czas dzieliła nas minuta od tego celu. Zajęliśmy siódme miejsce, ale... Już za cztery lata są następne igrzyska. Czasu niewiele i jak nas młode wilczki nie wygryzą, to z Rio de Janeiro wrócimy ze złotem. Bo my jesteśmy jak dobre wino, im starsze, tym lepsze. W Pekinie wyścig tandemów ukończyliśmy na piątej pozycji - dodał 51-letni Kosikowski, który urodził się w gminie Urzędowa (powiat kraśnicki). Obecnie obaj zawodnicy mieszkają w Olsztynie. Od sześciu lat trenują razem i - jak stwierdzili - nie mają jeszcze siebie dość. - Mamy łagodne charaktery i może dlatego nie ma między nami żadnych animozji. Czasami tylko zwracamy sobie jakieś uwagi w nieco ostrzejszych słowach, a wszystko po to, aby podnosić poziom sportowy. Stąd też nasze medale mistrzostw świata. Ze startu wspólnego mamy pięć: dwa złote, srebrny i dwa brązowe, natomiast z paraolimpiady brązowy z Pekinu w jeździe na czas - zaznaczył Korc. Kosikowski podkreślił, że sukcesy są przede wszystkim efektem ciężkiej pracy i wsparcia jakiego udziela im przede wszystkim Związek Kultury Fizycznej Olimp. - To się tak tylko mówi, dobre wino... Ono leżakując zyskuje na wartości, a my świątek, piątek i niedziela, lato, zima trenujemy. I nie tylko na rowerze. Biegamy, ćwiczymy na siłowni, nierzadko do nieprzytomności. To nie jest zabawa w sport, jak niektórzy myślą - zaznaczył. Jak przyznał, najbardziej cierpi z tego powodu rodzina. - Mam trójkę dzieci, 12-letnią Malwinę, 15-letniego Kubę i 23-letnią Otylię, które chciałyby częściej widzieć ojca w domu, że nie wspomnę o żonie Annie. Tytułem rekompensaty obiecałem im złoto. Jeszcze go nie mam, a lubię dotrzymać słowa, więc może jeszcze pozwolą mi trenować. Cztery lata szybko miną... Kilka godzin wcześniej w meczu o trzecie miejsce tenisistki stołowe Alicja Eigner (Start Wejherowo), Małgorzata Jankowska (IKS AWF Warszawa) i Natalia Partyka (Szansa Start Gdańsk) pokonały Francuzki 3:2. Wieczorem Alicja Fiodorow (Start Radom) zdobyła swój drugi medal XIV Paraolimpiady, tym razem brązowy w biegu na 400 m. Wynikiem 58,48 ustanowiła rekord życiowy, a zwyciężczyni - Kubanka Yunidis Castillo - świata 55,72. Urodzona w Kozienicach 27-letnia Fiodorow, która rywalizuje w kategorii T46 (osoby z przeszczepionymi kończynami), wcześniej była druga na 200 m. Czasem 25,49 poprawiła rekord Europy. Chwilę później pochodzący z Wrześni 25-letni niedowidzący Mateusz Michalski (Start Gorzów Wlkp.) zdobył w Londynie swój drugi medal XIV Paraolimpiady - złoty w biegu na 200 m. Wynikiem 21,56 ustanowił rekord świata. We wtorek był drugi na dystansie 100 m (10,88). 24-letni Maciej Lepiato (Start Gorzów Wlkp.) zdobył w Londynie tytuł mistrza igrzysk XIV Paraolimpiady zwyciężając w konkursie skoku wzwyż. Rezultatem 2,12 ustanowił rekord świata. Pochodzący ze Zwierzyna niedaleko Strzelc Krajeńskich Lepiato, który w wyniku porażenia lewej nogi ma końsko-szpotawe zakończenie, w ubiegłym roku wywalczył w Nowej Zelandii złoty medal mistrzostw świata. Jak wspomniał, jako osoba niepełnosprawna miał problem z dostaniem się na AWF. - Uznano, że nie nadaję się do sportu, bo mam uszkodzoną jedną nogę. Dzięki zabiegom działaczy i trenerów ostatecznie studiuje na gorzowskim oddziale poznańskiej AWF. W przyszłości chce być trenerem sportowców zdrowych i niepełnosprawnych. Oprócz lekkiej atletyki uprawia również siatkówkę na siedząco. W minionym roku ponownie został wybrany najpopularniejszym sportowcem gorzowskiej uczelni; otrzymał też stypendium wójta gminy Zwierzyn za osiągnięcia sportowe. Drugie miejsce w sobotnim konkursie zajął reprezentant USA, 28-letni Jeff Skiba (2,04), mający polskie korzenie. W 2008 roku w Pekinie zdobył złoty medal. W meczu o złoty medal XIV Paraolimpiady tenisiści stołowi Patryk Chojnowski (Start Ostródzianka Ostróda) i Sebastian Powroźniak (Start Radom) przegrali w turnieju drużynowym z reprezentantami Chin 2:3. Dorobek polskiej ekipy w Londynie to 36 medali (14 złotych, 13 srebrnych i 9 brązowych).