"Zastanawialiśmy się, czy w federacji będą potrafili przyznać się do błędu czy nadal będą się taplali w swoim własnym błotku. Niestety wyszło na nasze i okazali się takimi hipokrytami, jak myśleliśmy. Do sądu o 20 punktów nikogo jednak nie podam". "Jeszcze w dodatku ktoś w uzasadnieniu pisze, że wie, jaka droga jest dla mnie lepsza. Za przeproszeniem, ale ja mam 27 lat, z tego 15 już biegam na nartach i mam parę sukcesów na koncie i potrafię sama ocenić co jest dla mnie dobre, a co nie. Tak interpretując fakty zawsze można kogoś zdyskwalifikować, bo można powiedzieć, że ktoś powinien pługować na zjeździe, a tego nie zrobił. Wybrał gorszą drogę więc jest zdyskwalifikowany".