Hartson do szpitala trafił w lipcu tego roku. Zdiagnozowano u niego raka jąder z przerzutami do mózgu i płuc. Jego stan oceniano jako krytyczny. "Mamy nadzieję, że John szybko wróci do pełni zdrowia. Jeśli ktokolwiek jest w stanie tego dokonać, to właśnie on" - pisali kibice w liście otwartym. W batalii o życie wspierali go sportowcy i nie tylko. Hartsona otuchy starał się dodawać Lance Armstrong, który sam kiedyś wygrał walkę z nowotworem. Swoją pomoc oferowali między innymi bokser Joe Calzaghe oraz były piłkarz reprezentacji Walii i Manchesteru United Mickey Thomas. W sierpniu Hartson opuścił szpitalne łóżko, ale lekarze niczego nie obiecywali. Uspokajające informacje o stanie zdrowia zawodnika pojawiają się dopiero teraz. W piątek piłkarz poinformował, że nowotwór został już praktycznie wykorzeniony z jego organizmu. - To fantastyczna wiadomość, jeden z najjaśniejszych dni od bardzo dawna - powiedział Hartson, który przez pięć lat strzelał bramki dla Celtiku Glasgow. Swego czasu linię ataku "Celtów" tworzył razem z Maciejem Żurawskim. Grał też m.in. dla West Ham United i Arsenalu Londyn. - Chciałbym podziękować każdemu, kto poświęcił swój czas, by napisać, zadzwonić do mnie lub zostawić wiadomość - powiedział piłkarz.