- W zawodach wystartuje 13 reprezentacji narodowych, z czego dziewięć będzie walczyło o punkty do klasyfikacji Pucharu Narodów. Międzynarodowa Federacja Jeździecka wprowadziła bowiem w tym roku przepis pozwalający poszczególnym drużynom narodowym zbierać punkty w pięciu z 22 zawodów w roku - powiedział we wtorek na konferencji prasowej w Gdańsku dyrektor zawodów CSIO w Sopocie Olgierd Kuleszyński.O punkty na sopockim hipodromie walczyć będą zespoły z Włoch, Norwegii, Danii, Belgii, Finlandii, Węgier, Turcji, Szwecji oraz Polski. Zawodnicy reprezentujący pozostałe siedem krajów podczas zawodów będą startować indywidualnie. - Mocną ekipę będą mieli Belgowie. Ich reprezentant Jos Lansink wygrał do tej pory w różnych zawodach 16 samochodów marki Volvo. Silne drużyny mają też Włosi i Szwedzi. Polacy borykają się ostatnio trochę z kontuzjami koni, ale powinni znaleźć się w szóstce drugiego nabiegu konkursu - ocenił Kuleszyński. Najwyżej notowanym jeźdźcem w sopockich zawodach będzie Emanuele Gaudiamo z Włoch, zajmujący 34. miejsce w światowym rankingu. Najwyżej notowany Polak - 187. pozycja - to Jarosław Skrzyczyński. Jedną z gwiazd CSIO w Sopocie będzie wicemistrz świata Sharbatly Abdullah Waleed z Arabii Saudyjskiej. Podczas trwającej do niedzieli imprezy rozegranych będzie 12 konkursów. Łączna pula nagród wynosi 467 tys. złotych. Sopockie zawody będą transmitowane do 18 państw w Europie i poza kontynentem. Skrót CSIO pochodzi z˙języka francuskiego, który jest oficjalnym językiem Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej (FEI) i˙oznacza "Concours de Saut International Officiel", w˙tłumaczeniu na język polski: "Międzynarodowe Oficjalne Zawody w˙Skokach". Pierwsza tego typu rywalizacja odbyła się w Polsce w 1927 roku. Od 2009 roku, po krótkiej przerwie, Sopot jest ponownie gospodarzem tego sportowego wydarzenia.