W trakcie rywalizacji na Jeziorze Maltańskim doszło do tragicznego wypadku - zmarł 44-letni mężczyzna. Poznański triathlon to jedna z największych imprez w tej dyscyplinie w Polsce. Na trzech dystansach startuje ponad 3200 osób. W sobotę rywalizowano w sprincie (750 m pływanie, 20 km rower, 5 km bieg) oraz na dystansie olimpijskim (1,5 km - 40 km - 10,4 km). W sprincie zwyciężył Łukasz Michalak (Poznań) z czasem 1:02.46, a wśród kobiet Hanna Matysiak (Elemental Team Leszno -Strzyżewice) - 1:11.55. Z kolei na dystansie olimpijskim doszło do powtórki sprzed roku - pierwsi na mecie zameldowali się Kowalski (1:59.23) i Jerzyk (2:09.11). - Mówiłam wcześniej, że przyjechałam do Poznania po zwycięstwo i słowa dotrzymałam. Potraktowałam ten start treningowo, bo za tydzień czekają mnie światowe kwalifikacje w Rio de Janeiro. Ale kibice mnie tutaj swoim dopingiem mocno nieśli. Upał mi nie przeszkadzał, bo ostatnio na niemal każdy zawodach startuje w tropikach - powiedziała Jerzyk. Na dystansie olimpijskim podczas rywalizacji na Jeziorze Maltańskim doszło do tragedii. Jeden z zawodników stracił w wodzie przytomność i mimo wysiłku służb medycznych, zmarł w szpitalu. - Nieprzytomny mężczyzna został wyłowiony z akwenu i przetransportowany na brzeg, gdzie natychmiast zostały podjęte czynności reanimacyjne. Były one kontynuowane podczas przejazdu karetki do szpitala. Niestety, 20 minut po przybyciu do kliniki, osoba zmarła - stwierdził rzecznik prasowy zawodów Aleksander Rosa. Uczestnicy triathlonu, ale także innych podobnych zawodów jak choćby maratonu, nie muszą przechodzić badań, ale jedynie podpisują oświadczenie o dobrym stanie zdrowia. W niedzielę odbędzie się główny punkt poznańskiego triathlonu - rywalizacja na dystansie średnim (1,9 km pływania, 90 km rower, 21,1 km bieg).