- Pandemia pokrzyżowała szyki organizatorom wielkich imprez sportowych z igrzyskami olimpijskimi w Tokio na czele. Także i nam. Chcieliśmy 27-28 czerwca odsłonić kolejne gwiazdy z nazwiskami. W zaistniałej sytuacji musieliśmy odłożyć imprezę w czasie. Jestem optymistą i wierzę, że uda nam się to do końca września, aby zgromadzić w jednym miejscu laureatów mieszkających przecież w różnych miejscach - powiedział prezes Fundacji Aleja Gwiazd Sportu Jerzy Szczepankowski. W 21. edycji imprezy planowano odsłonięcie jedenastu gwiazd. Mieli je otrzymać: znakomity w niedalekiej przeszłości skoczek narciarski Adam Małysz, dyrektor tej konkurencji w Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) Austriak Walter Hofer, legenda biegów narciarskich Justyna Kowalczyk i na jej wniosek trener Aleksander Wierietielny, trener reprezentacji Polski, która w Montrealu 1976 zdobyła brązowy medal w turnieju piłkarzy ręcznych Stanisław Majorek, współtwórca sukcesów lekkoatletów Władysława Kozakiewicza, Moniki Pyrek i Anny Rogowskiej - Edward Szymczak, medalista igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata w kolarstwie, zwycięzca Wyścigu Pokoju i Tour de Pologne Stanisław Szozda, polska gwiazda ligi NBA Marcin Gortat, siatkarka Małgorzata Glinka-Mogentale oraz piłkarze Włodzimierz i Euzebiusz Smolarkowie. W pierwszej edycji imprezy w 2000 roku, otrzymali je: Feliks "Papa" Stamm, Janusz Kusociński, Halina Konopacka, Maria Kwaśniewska-Maleszewska, Irena Szewińska, Jerzy Kulej, Józef Grudzień, Waldemar Baszanowski, Kazimierz Górski, Władysław Komar, Tadeusz Ślusarski, Jacek Wszoła i Andrzej Supron. Aleja Gwiazd znajduje się niemal przed bramą wjazdową do Centralnego Ośrodka Sportu, gdzie od kilkudziesięciu lat do najważniejszych imprez przygotowują się reprezentanci Polski w różnych dyscyplinach. Umieszczane co roku w Alei Gwiazd tablice to ważące 200 kilogramów bloki granitowe, w które wmurowane są specjalnie na tę okazję gwiazdy z brązu z nazwiskami sportowców. jej/ cegl/ #POMAGAMINTERIA 1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki. Sprawdź szczegóły >>>