Senegalczyk trenował już z Wisłą, podczas poprzedniego zgrupowania w Turcji. Trener Maciej Skorża uznał, że może pomóc drużynie w walce o obronę mistrzostwa Polski. Ba jest środkowym pomocnikiem, który - według Skorży - radzi sobie zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Nowy nabytek Wisły ma za sobą trudne chwile. Przez ostatnie pół roku nie miał klubu, gdyż rozwiązał kontrakt z Auxerre. Wcześniej też grał rzadko, gdyż leczył kontuzję kolana. - W Auxerre byłem rezerwowym,, a ja chciałem grać, więc poszedłem do Hiszpanii. Trenowałem tam przez trzy miesiące z zespołem Terrasa . W Wiśle chcę odbudować formę, chcę grać i wywalczyć mistrzostwo Polski. Chciałbym też zakwalifikować się z nią do Ligi Mistrzów, bo to bardzo ważne dla nas i dla klubu - mówił Ba, który w Auxerre był kolegą klubowym Ireneusza Jelenia. - Gdy dostałem ofertę z Krakowa rozmawiałem z nim telefonicznie. Pytałem się go, czy grać w Wiśle, czy nie. Powiedział, że to bardzo dobry polski klub - przyznał Ba. - Z Irkiem miałem dobry kontrakt, mieszkaliśmy po sąsiedzku. Senegalczyk nie narzeka trudności w komunikowaniu się z kolegami i trenerami. - Tłumaczem jest Rafał Janas, który zna francuski, poza tym rozumiem trochę po hiszpański, zamierzam podszkolić swój angielski - obiecał. W Wiśle Senegalczyk zagra z numerem 80 na koszulce. Dlaczego? Zawsze miałem ósemkę, ale tutaj jest już zajęta ( Piotr Brożek przyp. red.), więc dołożyłem jeszcze zero. Mam nadzieję, że ten numer przyniesie mi szczęście - dodał. Ba wyjaśnił też dlaczego dotarł do Krakowa na testy medyczne z kilkudniowym opóźnieniem. - Mój synek był chory i musiałem się nim zająć. Teraz jest we Francji, a ja już myślę o grze w Wiśle - zakończył nowy wiślak. Obejrzyj wywiad z Issą Ba Czyta też: Issa Ba jest już wiślakiem