W hicie 8. kolejki Premier League zmierzyły się najbardziej utytułowane drużyny w lidze. Piłkarze prowadzeni przez Sir Alexa Fergusona 19 razy zdobywali mistrzostwo Anglii, zaś "The Reds" zgromadzili na koncie 18 tytułów. Pierwsza połowa meczu nie była porywająca, a oba zespoły przeprowadziły tylko po jednej groźnej akcji. W 16. minucie na strzał z dystansu zdecydował się angielski obrońca Czerwonych Diabłów Phil Jones, piłka jednak minęła słupek bramki strzeżonej przez Hiszpana Pepe Reinę. Kilkanaście minut później w doskonałej sytuacji do strzelenia bramki znalazł się napastnik gospodarzy Luis Suarez. Uderzenie Urugwajczyka obronił jednak David de Gea. Podopiecznych Kenny'ego Dalglisha na prowadzenie w 68. minucie wyprowadził Steven Gerrard, który precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego pokonał hiszpańskiego bramkarza. Lepszego powrotu do gry na najwyższym poziomie Anglik nie mógł sobie wymarzyć. Dla kapitana Liverpoolu był to bowiem dopiero pierwszy występ po siedmiomiesięcznej przerwie spowodowanej poważną kontuzją pachwiny. Piłkarze z Old Trafford do wyrównania doprowadzili dopiero na dziesięć minut przed końcem spotkania. Duża w tym zasługa Wayne'a Rooneya, który mecz rozpoczął na ławce rezerwowych. Prowadzący w klasyfikacji strzelców napastnik wprowadził dużo ożywienia w grze mistrzów Anglii, choć pojawił się na boisku dopiero w 68. minucie. Anglik przechodzi ostatnio trudny okres. W czwartek UEFA zawiesiła go na trzy mecze o punkty, co oznacza, że nie zagra w fazie grupowej przyszłorocznych mistrzostw Europy rozgrywanych w Polsce i na Ukrainie. Ponadto jego ojciec i wujek są podejrzani o udział w aferze korupcyjnej. Od pierwszej minuty zabrakło również Portugalczyka Naniego oraz Meksykanina Javiera Hernandeza. Wszyscy trzej pojawili się jednak na murawie w drugiej połowie spotkania. Ten ostatni był autorem wyrównującej bramki w 81. minucie. Meksykanin wpakował piłkę do siatki z główki po bezpośrednim dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Gol "Chicharito" tym samym uratował "Czerwonym Diabłom" jeden punkt. Dzięki temu Manchester United nadal pozostaje drużyną niepokonaną w lidze angielskiej. Stratę punktów aktualnych mistrzów Anglii wykorzystał ich lokalny rywal - Manchester City, który pokonał u siebie 4:1 Aston Villa i wskoczył na pozycję lidera. W starciu z ekipą z Birmingham w zespole trenera Roberto Manciniego zabrakło dwóch Argentyńczyków - zawieszonego przez klub Carlosa Teveza i kontuzjowanego najlepszego strzelca (8 bramek) Sergio Aguero oraz Bośniaka Edina Dżeko, który zasiadł na ławce rezerwowych. Pod ich nieobecność gole zdobywali Włoch Mario Balotelli, Anglicy Adam Johnson i James Milner oraz Holender Vincent Kompany. City stracili w sobotę pierwszą w tym sezonie bramkę na własnym boisku. Jej strzelcem był obrońca Stephen Warnock. Trzecie miejsce w tabeli utrzymała Chelsea Londyn, która w sobotę przed własną publicznością pokonała Everton 3:1. Zwycięstwo stołecznej ekipie zapewnili kapitan John Terry, Daniel Sturridge oraz Brazylijczyk Ramires. Honorowe trafienie dla gości zaliczył na kilka minut przed końcem spotkania 19-letni Grek Apostolos Vellios. Wyniki, terminarz i tabela Premier League