Australijczyk co prawda plasuje się w czołówce turniejów cyklu Grand Prix, ale na razie nie był w stanie nawiązać walki z rewelacyjnym Nickim Pedersenem. Po dwóch imprezach traci do Duńczyka już 22 punkty. "By zdobyć tytuł Indywidualnego Mistrza Świata trzeba wygrywać wyścigi, a ja na razie tego nie robię. Jednak nie ma co mnie wykreślać. Przed nami 9 turniejów. Pedersen jest obecnie w świetnej formie, ale ja nie zamierzam ani trochę odpuszczać. Wszyscy znają moja waleczność i wiedzą, że szybko się nie poddaję" - zapowiada Jason Crump na łamach oficjalnego serwisu Speedway Grand Prix. Indywidualny Mistrz Świata na inaugurację w Lonigo zainkasował 12 "oczek". Przed tygodniem we Wrocławiu dołożył do nich kolejne 13 punktów. Tym samym w klasyfikacji generalnej jest obecnie 3, zajmując miejsce za plecami Grega Hancocka i liderującego Nicki Pedersena. Duńczyk dotychczas w tegorocznym cyklu zaledwie raz oglądał plecy rywala. W Grand Prix Europy przed nim na linii mety zameldował się Matej Zagar. Było to w VII odsłonie wrocławskiej imprezy. Wszystkie pozostałe wyścigi - czyli 13, bo tyle wynosi ich ilość po podsumowaniu obu odsłon batalii o tytuł najlepszego żużlowca na świecie - zakończyły się triumfem Pedersena. Obrońca mistrzowskiego tytułu Jason Crump nie zamierza tanio sprzedawać skóry. Australijczyk chce w kolejnych turniejach postawić duży opór Skandynawowi i za wszelką cenę stanąć na drodze, którą obrał Nicki. Warunkiem niezbędnym do tego jest jednak usunięcie problemów sprzętowych, jakie frustrują "Kangura". "Mamy dużo pracy, by uporać się na czas z nękającymi nas problemami. Muszą być rozwiązane przed następnym turniejem. Lepiej by tak się właśnie stało, bo nie lubię przegrywać" - mówi Crump na stronie cyklu Grand Prix. Mistrz Świata niejednokrotnie udowadniał już, że ambitna walka do samego końca to cecha, która go znamionuje. W związku z tym, choć już na samym początku stracił dystans do Pedersena, można się spodziewać, że zrobi wszystko, by w najbliższym czasie go odrobić. Jednakże niesamowicie skuteczny w tym sezonie Duńczyk łatwo na to nie pozwoli. Kolejne turnieje cyklu Grand Prix zapowiadają się wyjątkowo emocjonująco. Konrad Chudziński