Finowi bardzo dokucza ból gardła, a także bóle mięśni, które praktycznie uniemożliwiają mu poruszanie się. 32-letni zawodnik wczoraj został poddany dokładnym badaniom laboratoryjnym, które nie wykazały obecności "świńskiej grypy", ani innych groźnych wirusów. Ahonen zachorował już w Lillehammer. W sobotę lekarzom udało się obniżyć gorączkę na tyle, aby Fin mógł wziąć udział w zawodach, jednak w niedzielę temperatura znów przekroczyła 39 stopni i pięciokrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni poleciał do domu. Istnieje szansa, że wieczorem fiński skoczek opuści szpital.